Kaczyński domaga się dymisji w rządzie za Polski Ład. Polecą głowy
Wstyd za taki program
Nie ulega wątpliwości, że Polski Ład wymaga nie tyle doszlifowania, ile radykalnej naprawy, która całkowicie przemodeluje ten system podatkowy. Od początku roku część pracowników żali się na niższe pensje. Tłumaczenie ministra finansów i obietnice Mateusza Morawieckiego oraz przeprosiny kolejnych najwyższych rangą urzędników i polityków PiS to za mało.
Nie dziwię się, że pojawiła się krytyka tego, co wydarzyło się z częścią pierwszych wypłat, bo tu mamy do czynienia z czymś, co trzeba naprawić i co jest bolesne. Stało się coś więcej niż niewłaściwego. Przypuszczam, że ci, którzy to przygotowywali na poziomie politycznym, półpolitycznym, niezupełnie zapanowali nad tym, co jest im podległe i tam, być może, zadziałał brak dostatecznych kwalifikacji, być może także i brak dobrej woli - powiedział PAP Jarosław Kaczyński.
Czyje głowy spadną
Wicepremier przyznał, że miarka się przebrała i trzeba wyciągnąć konsekwencje wobec konkretnych osób w rządzie, które zawiodły przy tworzeniu systemu.
Na pewno jest tu potrzebna radykalna naprawa i na pewno, o czym mówiłem na posiedzeniu kierownictwa partii, są potrzebne decyzje o charakterze politycznym, w tym personalne - dodał prezes PiS.
Po tych słowach w sejmowych kuluarach oraz korytarzach poszczególnych ministerstw – z resortem finansów na czele – zawrzało. Deklaracja Jarosława Kaczyńskiego to wyrażona wprost zapowiedź zmian w rządzie. Prezes PiS nie chciał jednak ujawniać żadnych nazwisk.