Uśmiechający się Jarosław Kaczyński ze złożonymi rękoma rozparty w swoim miejscu poselskim na sali plenarnej Sejmu
Andrzej Iwanczuk/REPORTER

Kaczyński: Nielegalna inwigilacja? Nie za rządów PiS

Służby specjalne potrzebują narzędzi do sprawnego działania, podsłuchy każdorazowo zatwierdza decyzja sądu, a mówienie o politycznym kluczu inwigilacji to "wytwór chorej wyobraźni" - w taki sposób Jarosław Kaczyński odniósł się do afery Pegasusa. Prezes PiS zapewnił, że jeśli dochodziło do nieprawidłowości, to na pewno nie za rządów Zjednoczonej Prawicy.
Reklama

Podsłuchy legalne

Lider PiS o sprawie inwigilowania opozycji rozmawiał z PAP. Jednoznacznie i zdecydowanie zaprzeczył wszystkim doniesieniom o nieprawidłowości w służbach. Wicepremier ds. bezpieczeństwa zapewnił, że wszelkie realizowane przez specsłużby działania operacyjne - czyli inwigilacja - są legalne i obwarowane zgoda sądu.

Działania operacyjne są całkowicie legalne. Procedura rozpoczyna się uzasadnionym wnioskiem służb, później kierowanym do prokuratury, ale ostateczną decyzję podejmuje sąd. I to jest bardzo rygorystyczna kontrola - zapewnił Jarosław Kaczyński.

Jeżeli dochodziło do nagrywania rozmów przed wydaniem decyzji sądu, gdyż np. wymagały tego pilne okoliczności, to bez zgody odpowiednich organów, pozyskany w ten sposób materiał musi być niszczony – przypomniał wicepremier.

Pegasus
JOEL SAGET/AFP/East News

Patologia nie za naszych czasów

Reklama

Prezes PiS zarzucił także opozycji, że insynuuje władzy nadużywanie służb i wykorzystywanie ich do walki politycznej. Zasugerował jednocześnie, że to właśnie za czasów poprzedniego rządu PO - PSL dochodziło do patologii w służbach i wykorzystywania jej metod operacyjnych przeciwko politykom opozycji.

Jeżeli chodzi o tych, których dotyczą działania służb, to z całą pewnością nie są to decyzje kierowane względami politycznymi. Opowiadanie o jakichś działaniach, które miały mieć związek z wyborami, to po prostu wytwór chorej wyobraźni, który tylko każe się zastanowić, jak to z tymi wyborami w Polsce było, gdy rządził kto inny (…) Nie ma najmniejszych wątpliwości, że jeżeli były nadużycia tego rodzaju, nie wydarzyły się za naszych czasów - oświadczył Jarosław Kaczyński.

Ardanowoski? Jestem zaskoczony

Reklama

Wicepremier był także pytany o wątek inwigilowania Pegasusem polityków PiS. Pojawiło się co najmniej kilka takich sygnałów, a w jednym z wywiadów były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski zasugerował wręcz, że chciałby się upewnić, czy rzeczywiście był inwigilowany i chce, by eksperci zbadali jego telefon.

Jarosław Kaczyński tymczasem nie odpowiedział, czy dochodziło do takiej inwigilacji. Wyraził natomiast przekonanie, że w PiS nie ma "świętych krów".

Nie dowiadywałem się, czy przedmiotem tego rodzaju działań był pan Ardanowski. Ten wywiad, którego udzielił, jest dla mnie zdumiewającym zaskoczeniem. Takie osoby jak na przykład Dawid Jackiewicz nie miały żadnych zarzutów karnych, choć lata już minęły, ale rzecz w tym, że jeśli gdzieś jest jakieś podejrzenie, to my to sprawdzamy. U nas nie ma panów Gawłowskich, panów Grodzkich czy panów Neumannów, wobec których są daleko idące domniemania i zastrzeżenia, zaawansowane postępowania karne czy procesowe - stwierdził wicepremier.
Reklama
Autor - Emil Regis
Autor:
|
redaktor depesza.fm
e.regis@depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama