Przemawiający Ławrow
ALEXANDER ZEMLIANICHENKO/AFP/East News

Ławrow znów straszy Mołdawię. Kiszyniów się nie boi

Wydarzenia w Ukrainie nie idą po myśli Moskwy, a Kreml już chciałby wyzwalać kolejne terytoria. Siergiej Ławrow oświadczył, że Rosja zrobi wszystko, by chronić ludność rosyjskojęzyczną mieszkającą na terenie Naddniestrza. Kiszyniów odpowiada ze spokojem.
Reklama

Ławrow wymachuje szabelką

Zrobimy wszystko, aby interesy rosyjskojęzycznej ludności w Mołdawii nie zostały w żaden sposób naruszone. Nie zapominajmy, że oprócz Naddniestrza w Mołdawii jest też Gagauzja, która również rości sobie prawo do specjalnego statusu. Nawiasem mówiąc, ma już pewne elementy takiego rozwiązania - oznajmił szef rosyjskiej dyplomacji

To kolejna próba szantażu Mołdawii dokonywana przez polityków kremlowskich. Temat Naddniestrza pojawiał się wielokrotnie w ciągu ostatnich miesięcy w przekazach rosyjskich. Kiszyniów oskarżany jest przez Moskwę o "brudne gierki z Zachodem i Stanami Zjednoczonymi". Na czym te brudne gierki miałyby polegać - nie wiadomo. Ale dyplomaci z Rosji przyzwyczaili nas do słów bez pokrycia w rzeczywistości.

Niepokoi oczywiście fakt, że Siergiej Ławrow używa dokładnie tej samej retoryki, która stała za pretekstem inwazji na Ukrainę.

Reklama

"Zagrożona jest rosyjskojęzyczna ludność, musimy ją chronić i zrobimy to wszelkimi możliwymi sposobami". I Władimir Putin jednak i jego poplecznicy doskonale wiedzą, że Rosji obecnie nie stać na kolejny konflikt zbrojny.

Kiszyniów uprzejmy, ale zdecydowany

Słowa Ławrowa wywołały zrozumiałe oburzenie w Mołdawii. Do MSZ wezwano przedstawiciela rosyjskiej ambasady, by wytłumaczył o co chodzi ze wspomnianymi "prześladowaniami obywateli rosyjskojęzycznych". Daniel Voda z mołdawskiego resortu dyplomacji poinformował o tym na Twitterze, dodając również, że po raz kolejny zaapelowano do Rosji o wycofanie swoich nielegalnych wojsk z terenów Naddniestrza.

Jak zawsze Kiszyniów pozostaje w pełni zaangażowany w pokojowy dialog w sprawie porozumienia naddniestrzańskiego i wzywa Rosję do wycofania wojsk nielegalnie rozmieszczonych na naszym terytorium. Każda propozycja innego podejścia jest bezpodstawna - napisał Voda

Oczywiście Kiszyniów mówi otwarcie o tym, że prawa człowieka nie są łamane na terenie Mołdawii, a wszyscy mogą czuć się tam jak w domu, niezależnie od tego, czy mówią po rosyjsku, bułgarsku, czy ukraińsku. Oby Ławrow zrozumiał.

Reklama
Autor - Jan Matoga
Autor:
|
redaktor depesza.fm
j.matoga@styl.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama