Morawiecki o Norwegach: powinni podzielić się ropą
Norwegia żeruje na wojnie
Stało się jasne, że Władimir Putin wykorzysta surowce Rosji, jako narzędzie do wywierania presji na kraje zachodnie i straszenie całego kontynentu kryzysem energetycznym. Jedyną szansą dla Polski na uniknięcie długofalowych problemów związanych z brakami w dostawach gazu i ropy, jest błyskawiczne znalezienie partnerów, którzy zechcą sprzedać nam część swoich zasobów. Naturalnym i oczywistym wyborem, wydaje się Norwegia.
I wtedy, gdy wypada wzmacniać alianse i torować sobie drogę do całkowitego uniezależnienia od rosyjskich dostaw, szef polskiego rządu postanawia podzielić się swoją opinią na temat norweskiego sposobu zarządzania własnymi zasobami. Mateusz Morawiecki, w czasie sobotniego spotkania z młodzieżą poddał w wątpliwość działania Norwegów i zaapelował o "podzielenie się" zyskami z ropy.
Nadmiarowe zyski Norwegii z ropy i z gazu przekroczą sto miliardów euro. To jest pośrednie żerowanie na wywołanej przez Putina wojnie. My się wszyscy oburzamy na Rosję, i słusznie. Bandycki napad, bandyci, zbrodniarze i tak dalej, ale szanowni państwo, młodzi ludzie, coś jest nie tak. Piszcie do waszych młodych przyjaciół w Norwegii. Oni powinni się tym błyskawicznie podzielić. - mówił Morawiecki
Premier stwierdził, że ta sytuacja nie jest ani "normalna" ani "sprawiedliwa", że zyski tak małego i liczącego tak niewiele ludności państwa jak Norwegia, przekroczą w tym roku średnią z ostatnich lat.
Fala krytyki po słowach premiera
Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź polityków opozycji, którzy gremialnie skrytykowali postawę Mateusza Morawieckiego.
Jeśli pisowska władza zamierza negocjować kontrakt gazowy z Norwegią w sposób zaprezentowany wczoraj przez Mateusza Morawieckiego, bezpieczniej byłoby przekazać sprawę ministrowi Sasinowi. Ma sporo kopert na te listy do młodych Norwegów, a przy okazji wybiorą nam prezydenta. - napisał na Twitterze Marek Belka
Krzysztof Bosak zauważył, że Polska wysłała właśnie bardzo zły negocjacyjny. Lider Konfederacji stwierdził, że próba zmiękczania Norwegów poprzez odwoływanie się do emocji, będzie świadczyć wyłącznie o słabości Polski, która w ten sposób pokazuje własną frustrację i bezradność.
Rzecznik PO Jan Grabiec dał natomiast do zrozumienia, że rząd nie ma żadnej koncepcji na realne uniezależnienie się od rosyjskich dostaw, a "na koniec okaże się, że będzie kupował rosyjski gaz z Nord Stream przez rewers z Niemiec".