Najnowsze doniesienia ukraińskiego wywiadu. "Rosyjscy żołnierze zaczęli do siebie strzelać"
Strzelanina między rosyjskimi żołnierzami
W nocy z czwartku na piątek w Kyseliwce w obwodzie chersońskim doszło do zaskakującego zdarzenia. Rosyjscy żołnierze pokłócili się o podział zdobytych łupów. Po jednej stronie stanęli Buriaci, a po drugiej Czeczeni. Według ukraińskiego wywiadu Czeczeni chcieli otrzymać większą część zysków. Spór miał też znamiona konfliktu etnicznego.
Czeczeni w ogóle nie idą na linię frontu. Ich zadaniem jest zachęcanie jednostek okupacyjnych do podejmowania aktywnych działań, czyli otwieranie ognia do tych, którzy próbują się wycofać - informuje ukraiński wywiad.
Kłótnia bardzo szybko się zaostrzyła, a żołnierze zaczęli do siebie strzelać. Łącznie w zdarzeniu miało brać udział aż 100 rosyjskich wojskowych.
Czeczeni nie chcą brać udział w wojnie, ale są to tego zmuszani
Departament Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji gromadzi informacje dotyczące czeczeńskich więźniów, którzy przebywają w zakładach karnych. Więźniowie są przymusowo wysyłani na wojnę z Ukrainą. Jak podają władze Kijowa, przymusowo mobilizowane są zarówno osoby odsiadujące wyroki za przestępstwa, jak i skazane na kary w zawieszeniu.
Wszyscy jednak są narodowości czeczeńskiej.
Chodzi o uzupełnienie strat bojowych formacji, które zostały zdziesiątkowane na Ukrainie, ale także o ukaranie rodzin opozycjonistów i wysłanie ich na najtrudniejsze odcinki frontu - podaje ukraiński wywiad.
Rosjanie w celu zmuszania Czeczenów do udziału w wojnie sporządzają specjalne bazy danych, które zawierają m.in. dane personalne, adresy zamieszkania, numery telefonu, adresy e-mail oraz numery IP urządzeń wykorzystywanych do komunikacji internetowej.