Fot. Piotr Molecki/East News
"Pędzimy w kierunku dwucyfrowej inflacji". Belka nie ma dla nas dobrych wieści
Do przeczytania w ok. 1 min.
Marek Belka w czwartkowym programie "Graffitti" podkreślił, że szczyt inflacji w przyszłym roku może być znacznie wyższy od tego, jaki zapowiadają prognozy ze strony ekspertów. Europoseł uważa, że "pędzimy w kierunku dwucyfrowej inflacji".
Reklama
Marek Belka nie ma dobrych wieści dla Polaków
Marek Belka został także zapytany przez Grzegorza Kępkę, kto ponosi winę za stałe podwyżki cen gazu i prądu, jakie obserwujemy w ostatnim czasie.
Ceny gazu na całym świecie wzrosły z powodu polityki Kremla i ich manewrów z dostawami gazu. Ale to nie jest tylko jedyny czynnik, który ma na to wpływ. To jest zastanawiające, że rząd dość zdecydowanie zareagował na ceny paliw, a z drugiej strony nie zareagował na ceny gazu. Gospodarstwa domowe zapłacą przecież ok 30 proc. więcej - podkreślił Belka podczas czwartkowej rozmowy.
"Pędzimy w kierunku dwucyfrowej inflacji"
Europoseł dodał również, że nie wierzy, iż inflacja w przyszłym roku będzie wynosiła nieco koło 8 procent. Jego zdaniem można spodziewać się "dwucyfrowego poziomu inflacji".
Szczyt inflacji będzie prawdopodobnie wyższy. Moim zdaniem pędzimy w kierunku inflacji dwucyfrowej. To przykre, ale niestety tak to wszystko wygląda - uważa europoseł.
Przypomnijmy, że eksperci uważali, że inflacja w 2021 roku osiągnie poziom maksymalnie 3,6 procent. Dlatego też Marek Belka ma stosowne obawy co do tego, czy w przyszłym roku poziom stopy inflacyjnej nie wzrośnie ponad 10 procent.
Reklama
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Obserwuj nas na
Reklama