Pogrzeb Duginy stał się okazją do wojennego manifestu
Daria Dugina - Rosja ma wreszcie męczennicę
Przerażające sceny rozegrały się w czasie nabożeństwa żałobnego w intencji Darii Duginy. Ceremonia pożegnania zmarłej przerodziła się we wstrząsający wiec, na którym manifestowano nie żal po stracie, ale wolę podboju i wskrzeszenia imperium.
Jednymi z jej pierwszych słów było „Rosja”, „nasze wielkie państwo”, „naród”, „imperium”. Stała się ideałem, przechodząc przez próby. Zginęła za prosty naród! Za Rosję! Największą cenę do zapłacenia można uzasadnić jedynie zwycięstwem. Naszym zwycięstwem - mówił nad trumną jej ojciec
Na uroczystości znalazło się wielu polityków. Również tych nieuznawanych przez społeczności międzynarodowe. List odczytała ambasadorka nieuznawanej Donieckiej Republiki Ludowej Olga Makiejewa, która przybyła w imieniu szefa separatystycznych władz Denisa Puszylina.
Mediami zachodnimi wstrząsnął jeszcze jeden akcent. Rosyjski polityk Leonid Słucki zapowiedział, że imieniem Duginy zostanie nazwana ulica lub plac w „Kijowie wyzwolonym od nazizmu”. Swoje przemówienie zakończył okrzykiem: "Jeden kraj. Jeden prezydent. Jedno zwycięstwo!" Ten ostatni fragment żywo przypomina słynne hitlerowskie: „Ein Volk, ein Reich, ein Führer” i w żaden sposób nie współgra z wolą walki z nazizmem.
Śmierć Duginy - FSB już wydała wyrok, ale sprawa jest skomplikowana
Oficjalny przekaz rosyjskiej służby wywiadowczej w sprawie śmierci Darii Duginy 20 sierpnia w wybuchu samochodowym, jest oczywisty. Za zamach odpowiadają Ukraińcy. Wskazano nawet konkretną osobę - ma być to agenta ukraińska Natalia Wowk, która rzekomo była wojskową pułku Azow, śledziła Duginę tygodniami, by w końcu zdecydować się na podłożenie bomby. Samo dowództwo formacji oświadczyło, że takiej kobiety w szeregach pułku nigdy nie było. Jest oczywiste, że jakikolwiek obywatel Ukrainy mieszkający w Rosji jest obecnie sprawdzany na wszystkie strony. Mało prawdopodobne, by agentce udało się bez końca ukrywać swoją tożsamość.
Dugina zginęła w sobotę. Dwa dni później FSB podało w komunikacie rezultaty swojego śledztwa.
To absolutny rekord i pozostawia tylko pytanie: skoro FSB jest tak sprawne i szybkie, to czemu w ogóle dopuściło do zamachu.
Odpowiedź może być dwojaka, choć uczestnictwo Natalii Wowk, jako agentki ukraińskiej można od razu włożyć między bajki. Mówi się jednak, o tym że śmierć Darii Duginy może być wynikiem działań przeciwników wojny. Jej ojciec - Aleksander Dugin jest niestrudzonym podżegaczem, a i sama zmarła brała udział w szerzeniu rosyjskiej propagandy.
Jest też wersja inna. Według Andrieja Piontkowskiego, rosyjskiego analityka i krytyka władzy, zamordowanie Duginy było ostrzeżeniem dla jej ojca za to, że "filozof" pozwalał sobie na często niepochlebne opinie na temat Władimira Putina.