Dzień Niepodległości Ukrainy obchodzono w Warszawie
Ukraińcy świętowali w Warszawie
Plac Zamkowy wypełnił się niemal w całości. Ukraińcy przyszli tu zademonstrować swoją miłość do ojczyzny. To niecodzienny widok, by przedstawiciele narodu świętowali swój Dzień Niepodległości z dala od własnego kraju. Niestety, ukraińskie służby od tygodnia ostrzegają przed wzmożoną aktywnością wojsk rosyjskich, które - co wielce prawdopodobne - mogłyby wykorzystać święto do przypuszczenia tragicznego w skutkach ataku.
Z drugiej strony, Polacy mogą być dumni, że udało im się stworzyć warunki do tego, by nasi sąsiedzi mogli w spokoju zamanifestować swoje poglądy.
Zaczęło się od odśpiewania hymnów Polski i Ukrainy. Wśród zebranych znajdowali się nie tylko Polacy i Ukraińcy, ale również obywatele Białorusi. Ze sceny padły apele do władz kraju, ale także całej Unii Europejskiej o uznanie Rosji za państwo terrorystyczne.
Duda i Zełenski mówili do zebranych
Oczywiście, obaj prezydenci nie mogli wziąć bezpośredniego udziału w święcie, ale przygotowali nagrania dla zebranych na placu.
Ukraiński naród pokazał męstwo i to stało się inspiracją dla całego świata, dało nadzieję, że sprawiedliwości nie opuściła naszego cynicznego świata ostatecznie i że zwycięża w tym świecie nie siła, a prawda, nie pieniądze, a wartości, nie ropa, a ludzie - mówił najpierw Wołodymyr Zełenski
Później wyemitowano przekaz Andrzeja Dudy, który złożył Ukraińcom życzenia i przypomniał, że to właśnie Polska była pierwszym krajem, które uznało niepodległość Ukrainy. Duda zapewnił, że dzisiaj Polacy stoją przy swoich przyjaciołach i wyraził pewność, że to właśnie Ukraina zwycięży, a po wszystkim zostanie odbudowana i będzie mogła w pełni cieszyć się uczestnictwem w europejskiej wspólnocie.