Rozmowy Grupy Wyszehradzkej z udziałem prezydenta Francji
Macron w swoim wystąpieniu przyznał, że ciężar dyskusji w ramach spotkania Grupy Wyszehradzkiej położony był na kryzys migracyjny wywołany przez władze Białorusi. Prezydent Francji zwrócił uwagę, na to że obecna sytuacja zmusi Europę do zmiany polityki migracyjnej i priorytetowe traktowanie kwestii ochrony granic unijnych.
Ochrona granic zewnętrznych musi zostać wzmocniona, to po pierwsze. Po drugie, jeżeli chodzi o napływ migrantów, to powinien on zostać ograniczony, zharmonizowany, ale również ważny jest tutaj zamysł, aby cofać osoby, które chcą się tu dostać z kraju, z którego pochodzą, szczególnie jeżeli chodzi o osoby, które po prostu z różnych powodów nie mają prawa, aby przebywać na terenie Unii Europejskiej - wyliczał Emmanuel Macron w swoim przemówieniu
"Praworządność to kwestia egzystencjalna"
Prezydent Francji odniósł się również do kwestii sporu o praworządność między Polską a Brukselą. Efektem negatywnej oceny zmian zachodzących w polskim wymiarze sprawiedliwości jest m.in. wstrzymanie przez Unię Europejską wypłaty środków z Funduszu Odbudowy.
Macron określił kwestie praworządności oraz przeciwdziałania dyskryminacji mniejszości jako "egzystencjalne" i wezwał do wypracowania rozwiązań, które pomogą w zażegnaniu kryzysu wewnątrz Wspólnoty Europejskiej.
Odpowiedział mu premier Mateusz Morawiecki, który najwyraźniej dał do zrozumienia, że Polska jest obiektem dyskryminacji w Unii Europejskiej:
Chcę powiedzieć jedno: my kierujemy się podstawową zasadą. Co jest dozwolone w jednym kraju UE, np. Francji Czy Niemczech, musi być tez dozwolone w innych krajach UE. Jeśli nie będziemy kierować się taką podstawową zasadą, to będzie dyskryminacja. My się na to nie zgadzamy. - stwierdził Morawiecki
