terlecki podpierający głowę siedzi w sejmie w ławach obok składającego ręce kaczyńskiego
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Terlecki: Dużo nas kosztował ten rok. Lex TVN? To był pokaz siły

Dużo nas kosztowało utrzymanie większości, bo wizerunkowo traciliśmy przy różnych okazjach - przyznał w bardzo szczerym wywiadzie Ryszard Terlecki. Podsumowując miniony rok, wicemarszałek Sejmu wyznał m.in., że przeforsowanie ustawy lex TVN było potrzebnym PiS-owi "pokazem siły". Wobec kogo?
Reklama

Jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego, szef klubu parlamentarnego PiS i zarazem wicemarszałek Sejmu udzielił długiego wywiadu radiowej Jedynce. Ryszard Terlecki podsumował 2021 rok i zdradził część planów Zjednoczonej Prawicy na najbliższych 12 miesięcy.

Wojna domowa w PiS o koronawirusa

Terlecki przyznał, że miniony rok był dla PiS bardzo trudny, a jedną z najtrudniejszych kwestii był głęboki podział, także wewnątrz samej partii, w kwestii podejścia do walki z koronawirusem.
Byli zwolennicy tego, aby zaostrzać przepisy, rygory funkcjonowania w okresie pandemii, przymuszać do szczepień, a byli tacy, którzy mówili, że to jest zamach na wolność. Nasza polityka trochę polegała na manewrowaniu między tymi dwoma opiniami i to rodziło często ogromne emocje wewnątrz naszej partii. One w jakimś sensie jeszcze trwają, ale myślę, że przyjęliśmy taki kurs balansowania miedzy tymi dwoma skrajnymi opiniami - mówił Ryszard Terlecki.

Była walka o przetrwanie

Reklama

Między innymi te wewnętrzne spory doprowadziły, że Zjednoczona Prawica rzeczywiście – jak przyznał Terlecki – była kilka razy na krawędzi w minionym roku.

Były takie chwile w minionym roku, że byliśmy na krawędzi rozchwiania, takiego jednak czarnowidztwa, że to wszystko nas - czyli oczywiście Polaków - doprowadzi do jakichś rozwiązań nadzwyczajnych, niebezpiecznych, krytycznych itd. (…) Nie chcemy trwać, nasz program to jednak były zmiany i to, co nas najbardziej bolało to to, że tych zmian nie można było planować, przeprowadzać tak, jak chcieliśmy, bo rozmaite przeszkody nam to utrudniały - zwierzył się szef klubu PiS.

Terlecki potwierdził, że wewnętrzne walki w Zjednoczonej Prawicy sprawiły, że koalicja musiała kilkukrotnie walczyć o przetrwanie. Wewnętrzne starcia mocno osłabiły PiS, a utrzymanie władzy było wizerunkowo bardzo kosztowne.

Mieliśmy takie chwile, że rzeczywiście musieliśmy liczyć głosy w Sejmie i musieliśmy niepokoić się tym, czy nasz rząd, jego działalność nie będzie uniemożliwiona i czy nie będzie w takiej sytuacji konieczna decyzja o przyspieszonych wyborach. Dużo nas kosztowało utrzymanie większości, bo wizerunkowo traciliśmy przy różnych okazjach, ale szczęśliwie udało się i mam nadzieję, że ten rok będzie spokojniejszy - opowiadał Terlecki.
Ryszard Terlecki i Jarosław Kaczyński
Piotr Molecki/East News

Handel stołkami upokarzający

Terlecki przyznał, że handlowanie stołkami, co przez pewien czas wręcz nachalnie uprawiał rząd "bywało trochę takie krępujące i żenujące, ale to jest niestety normalna praktyka polityczna".

Reklama
To nie jest nasz wynalazek, to nie jest polski wynalazek, tak się dzieje we wszystkich parlamentach i tak się działo wielokrotnie przed 2015 rokiem. Niestety tak jest ze w polityce trzeba czasem zacisnąć zęby i podejmować decyzje niepopularne, niewygodne i nieprzyjemne. Tak jest, czasem tego wymaga sytuacja i tak bywało w tym roku który minął - zauważył Terlecki.

Pokaz siły przy lex TVN

Terlecki był też pytany o ustawę lex TVN. PiS poniekąd sejmowym podstępem przeforsował ten kontrowersyjny dokument i sprawił, że ostatecznie trafił on na biurko prezydenta. Andrzej Duda zawetował jednak ustawę.

Nie chcę się wdawać w prawne polemiki, ale prawdę mówiąc przewidywałem taki rozwój wydarzeń i tak sądziłem, że prezydent zawetuje ustawę, choć w naszym środowisku przeważała opinia, czy może nadzieja, że raczej skieruje ją do Trybunału Konstytucyjnego - wyznał.

Przeforsowanie ustawy było więc "pokazem siły". Jednak, jak przyznał Terlecki, nie wobec mediów, ale przede wszystkim wobec opozycji.

Opozycja wciąż jęczała na korytarzach sejmowych wobec dziennikarzy, wobec mediów, że my nie mamy większości, że już lada chwila przejmą kontrolę nad Sejmem, a potem nad państwem, że PiS się pokłócił, rozsypuje, jest coraz słabszy i już nic nie może zrobić w Sejmie. No więc pokazaliśmy, że właśnie możemy i, że to opozycja jest bezradna, podzielona, pokłócona, wystraszona (…) Pokazaliśmy, że spokojnie wtedy, gdy będziemy tego potrzebowali, to wygramy głosowanie w Sejmie - opowiada szczerze Terlecki.
Reklama
Autor - Emil Regis
Autor:
|
redaktor depesza.fm
e.regis@depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama