znicze
Piotr Molecki/East News

Tragiczny bilans katastrofy w Zofiówce. Koniec akcji ratunkowej

Cztery doby trwała akcja ratunkowa w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. W poniedziałek liczba ofiar katastrofy wzrosła do sześciu. Operację prowadzono jednak w dalszym ciągu, licząc na to, że uda się uratować pozostałych czterech. W środę rano Jastrzębska Spółka Węglowa podała, że ciało ostatniego nieżywego górnika wywieziono na powierzchnię.
Reklama

10 górników straciło życie

Sobotni ranek przyniósł wiadomość o wycieku metanu w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. Na miejscu, w momencie katastrofy pracowało 52 górników. 42 z nich udało się wydostać na powierzchnię. Na dole zostało dziesięciu innych, a do akcji natychmiast wkroczyły zastępy ratowników.

Sobota wieczór i pierwsze tragiczne odkrycie - odnaleziono ciała czterech zaginionych górników. W poniedziałek - dwa kolejne. Już wtedy było jasne, że to jeden z najczarniejszych momentów w historii polskiego górnictwa. Kilka dni wcześniej doszło bowiem do wybuchu metanu w kopalni Pniówek w Pawłowicach.

Mimo trwającej żałoby, ratownicy szukali pozostałych czterech zaginionych dalej nie tracąc nadziei. W ekstremalnie trudnych warunkach, wśród oparów trującego gazu i w zalanych sztolniach udało się w pewnym momencie zlokalizować nadajniki lamp poszukiwanych. Nadzieje wzrosły.

Reklama

Niestety. Los nie okazał się łaskawy dla ostatnich czterech górników. Dziś JSW wydała oficjalny komunikat:

Ostatni z górników został przetransportowany na powierzchnię. Po czterech dobach akcji ratowniczej zakończyła się akcja poszukiwawcza w kopalni Borynia-Zofiówka Ruch Zofiówka. W wyniku wstrząsu zginęło 10 górników, trzech z nich to pracownicy firmy zewnętrznej - Zakładu Odmetanowania Kopalń

Najpierw Pniówek, teraz Zofiówka

Zeszły tydzień okazał się tragiczny dla polskiego górnictwa. W odstępie kilku dni doszło do dwóch katastrof. Najpierw w kopalni Pniówek w Pawłowicach, w wyniku wybuchu metanu zginęło 5 górników. Później kopalnię Zofiówka nawiedził wstrząs, który spowodował wyciek trującego gazu. Na miejscu tragedii pojawili się przedstawiciele najwyższych polskich władz - premier i prezydent.

To prawdopodobnie najczarniejszy tydzień w historii polskiego górnictwa - mówił przebywający na miejscu prowadzenia akcji ratunkowej w Jastrzębiu-Zdroju prezydent Andrzej Duda
Reklama
Autor - Jan Matoga
Autor:
|
redaktor depesza.fm
j.matoga@styl.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama