UEFA życzy miłego dnia, Boniek chce jechać do Moskwy - łączy nas piłka?
W chwili, gdy gruchnęła wiadomość o Rosjanach nacierających na Ukrainę, współwłaściciel Wisły Kraków Jarosław Królewski, wystosował na Twitterze taki "apel":
Drogie UEFA, FIFA, waszym pier***onym obowiązkiem jest natychmiastowe odizolowanie rosyjskiego sportu od międzynarodowych aren i instytucji. Dosyć ciszy i chowania się po kątach
Błyskawicznie odpowiedział mu, zawsze aktywny w mediach społecznościowych i znany z niezwykle koncyliacyjnej postawy, były prezes PZPN a obecny wiceprezes UEFA - Zbigniew Boniek. Tłumaczył młodszemu koledze, że "życie nie polega na tym, że kto głośniej krzyknie ten ma rację".
Dzień wcześniej, popularny "Zibi" dał kolejny dowód postępującego odklejenia od rzeczywistości i w momencie, gdy napięcia między Rosją i Ukrainą sięgały zenitu, a społeczność piłkarska zaczęła wyrażać wątpliwość, czy mecz barażowy do mundialu powinien zostać rozegrany w Moskwie, stwierdził: "Nie ma obecnie bezpieczniejszego miejsca na rozegranie tego meczu niż Moskwa".
Panie Zbigniewie, jest taka uliczka w Barcelonie... Niech Pan tam już zostanie.
Urzędujący prezes PZPN Cezary Kulesza, wraz ze swoimi odpowiednikami z Czech i Szwecji wydali dziś "zdecydowane" oświadczenia, w których zaprotestowano przeciwko grze z Rosją w Moskwie. Komunikaty wszystkich trzech związków piłkarskich spotkały się z masową krytyką w mediach społecznościowych. Krytycy zarzucili działaczom, że zamiast zastanawiać się nad lokalizacją, powinni raczej oprotestować samą koncepcję rozegrania meczu z reprezentacją kraju, który właśnie pogwałcił wszystkie prawa międzynarodowe.
UEFA poważnie zastanawia się nad krokami, które może podjąć, by... No i właśnie, tego nie wiadomo. Europejska organizacja wydała dzisiaj dwa ważne komunikaty. W pierwszym, w momencie, gdy na Kijów spadały rakiety, uefowscy spece od mediów społecznościowych życzyli wszystkim "miłego dnia". W drugim, przygotowanym już popołudniu, gdy na UEFĘ zaczęły zewsząd spadać gromy i oskarżenia, napisano, że "organizacja jest gotowa wyciągnąć rękę do narodu ukraińskiego". Co to oznacza? Nie wiadomo.
Być może prześlą do Kijowa kilka piłek z podpisami Messiego i Ronaldo.
W gabinetach FIFA zapadła dzisiaj decyzja o natychmiastowym zawieszeniu reprezentacji Kenii i Zimbabwe we wszystkich rozgrywkach międzynarodowych. Powodem tych zdecydowanych działań była "ingerencja rządów tych krajów w sprawy futbolu". Jeśli chodzi o kwestie aktualnej wojny wypowiedzianej Ukrainie przez Rosję, FIFA wyraziła duże zaniepokojenie.
Przed chwilą, mogliśmy obserwować Igrzyska Olimpijskie odbywające się w kraju, który prawa człowieka ma za nic. Dziś, w postawie środowisk piłkarskich obserwujemy strach, kunktatorstwo i grę partykularnych interesów. Czy znaczek "Respect" pojawiający się przed każdą transmisją meczu w Lidze Mistrzów nie już, przypadkiem, obrzydliwym i gorzkim żartem?