Absurdalne zarzuty Siergieja Naryszkina. Polska ukrywa inwazję na Ukrainę
Kontrowersyjne słowa Naryszkina
Szef rosyjskiego wywiadu Siergiej Naryszkin wygłosił specjalne oświadczenie dla mediów, w którym napisano o potencjalnej agresji Polski na Ukrainę. Zdaniem Naryszkina plan miał powstawać w absolutnej tajemnicy przed światem.
Polska miała nadzieję, że gdy konflikt na Ukrainie wejdzie w fazę dyplomatycznego rozstrzygnięcia, strony będą zmuszone uznać «polską ekspansję» za fakt dokonany - stwierdzono w komunikacie.
W komunikacie napisano, że władze Polski nerwowo zareagowały na fakt, że ich plany rozczłonkowania Ukrainy stały się przedmiotem zainteresowania opinii publicznej.
"Polska chce naprawić sytuację za pomocą propagandy"
Zdaniem rosyjskiego wywiadu po opublikowaniu tych informacji "polska propaganda" stara się "złagodzić" swoje prawa i skupia się na tworzeniu wizerunku "zbiorowego udziału" wszystkich sąsiadów Ukrainy w pomocy Kijowowi. Zdaniem kłamliwej, moskiewskiej propagandy Warszawa zwiększa stopień współpracy z Węgrami i Rumunią, by ukryć swoje prawdziwe plany inwazji na Ukrainę.
Teraz Warszawa ma nadzieję naprawienia sytuacji za pomocą masowej propagandy. Kontrolowane przez rząd think tanki i media mają przeprowadzić kampanię medialną, w celu ukrycia działań Polski na rzecz wzmocnienia jej pozycji na Ukrainie i obalenia "plotek" - napisano w komunikacie.
Już w kwietniu Naryszkin oświadczył, że Polska zamierza w kwietniu wejść na terytorium Ukrainy w celu zajęcia wschodniej części Ukrainy.
W kontekście słów Naryszkina warto odwołać się do 2008 roku, kiedy to Władimir Putin miał złożyć ówczesnemu premierowi Donaldowi Tuskowi propozycję "wspólnego rozbioru Ukrainy".