członkowie senackiej komisji siedzą przy długim stole
Piotr Molecki/East News

Afera Pegasusa. Świadek nie stawił się przed komisją

Tajemnicze zniknięcie eksperta, który miał wystąpić przed senacką komisją ws. afery Pegasusa. Prof. Jerzy Kosiński z Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni był już w drodze do Warszawy. Jednak po serii telefonów, jakie miał otrzymać, zrezygnował z wystąpienia w ostatniej chwili. Kto dzwonił?
Reklama

W poniedziałek odbyło się pierwsze posiedzenie senackiej komisji do wyjaśnienia afery Pegasusa. Chodzi o używanie przez polskie służby izraelskiego oprogramowania szpiegującego Pegasus do inwigilowania polityków opozycji.

Pierwsi świadkowie zeznają

Podczas pierwszego posiedzenia komisja wysłuchała m.in. wystąpienia starszego analityka z kanadyjskiej organizacji Citizen Lab, która jako pierwsza nagłośniła używanie w Polsce Pegasusa przeciwko politykom. John Scott Railton oraz Bill Marczak byli pierwszymi świadkami przesłuchanymi przez senacką komisję.
Przez cały czas inwigilowania senatora Brejzy, śledzący dysponowali tylko jedną licencją systemu Pegasus. Oznacza to, że w tym czasie, nie było możliwości używania Pegasusa do walki z terroryzmem czy przestępczością (…) Widzimy dowody na to, że te dane opuszczały telefon senatora Brejzy. Wciąż prowadzimy analizę i nie możemy powiedzieć, jakie to były dane i w jakiej ilości. Możemy jednak z pewnością powiedzieć, że senator był monitorowany na szeroką skalę (…) dane z telefonu senatora Brejzy zostały ukradzione. Widzieliśmy dowody dotyczące danych związanych z ważnymi politycznymi wydarzeniami - zeznał John Scott Railton.
Krzysztof Brejza na wręczeniu zaświadczeń o wyborze senatorom X kadencji
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Analityk z kanadyjskiej organizacji zaznaczył też bardzo wyraźnie, że on i jego koledzy byli zadziwieni tym, w jakim kontekście użyto Pegasusa w Polsce.

Reklama

Nie spodziewali się, że w takim kraju może być on użyty przeciwko politykom. Do tej pory była to domena krajów dyktatorskich.

Do tej pory byliśmy przyzwyczajeni do tego, że takie przypadki zdarzają się w dyktaturach. Ale zastanowiliśmy się, dlaczego w Polce dzieje się coś takiego, kiedy celem takiego oprogramowani szpiegującego jest prokurator. Od tego rozpoczęło się postępowanie przez nas prowadzone dotyczące użycia Pegasusa w Polsce - dodał.

Ekspert się wycofał

Prawdziwym zaskoczeniem był jednak brak prof. Jerzego Kosińskiego, który jeszcze w poniedziałek rano potwierdził swoją obecność na posiedzeniu komisji. To ceniony ekspert w zakresie systemów bezpieczeństwa oraz dyrektor Morskiego Centrum Cyberbezpieczeństwa działającego w ramach Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni.

Jak nieoficjalnie ustalił Onet, profesor był już w drodze na komisje, ale zmienił zdanie. Przyczyniło się do tego kilka dość sugestywnych telefonów, które odebrał. Ostatecznie rzecznik Akademii Marynarki Wojennej potwierdził, że prof. Kosiński nie pojawi się przed komisją. Jednak oficjalnych powodów zmiany jego decyzji w ostatniej chwili nie podano.

Reklama
Autor - Emil Regis
Autor:
|
redaktor depesza.fm
e.regis@depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama