Awaryjne lądowanie samolotu z polskimi politykami
Dekompresja samolotu
Początkowo lot LO233 z Warszawy do Brukseli przebiegał zgodnie z planem. Nic nie wskazywało na to, że dojdzie do tak poważnej sytuacji. Problemy zaczęły się, gdy Embraer 195 znajdywał się nad Niemcami.
W pewnym momencie w maszynie zawyły sygnały ostrzegawcze a ze skrytek nad siedzeniami pasażerów wypadły maski tlenowe. Załoga samolotu nadała komunikat o konieczności natychmiastowego ich założenia.
PILNE: Właśnie wylądowaliśmy awaryjnie na lotnisku w Düsseldorfie. Samolot #LOT WAW-BRU miał dekompresję na pokładzie. Sytuacja wyglądała dramatycznie, ale została opanowana. Brawo załoga!👏 pic.twitter.com/7h0TTJ8B9S
— Robert Biedroń (@RobertBiedron) January 24, 2022
Powodem była dekompresja kabiny samolotu. Jak podał później rzecznik prasowy Polskich Linii Lotniczych LOT Krzysztof Moczulski, nad terytorium Niemiec doszło do usterki systemu hermetyzacji kabiny. To zmusiło pilota do natychmiastowego lądowania i przerwania lotu.
Po obniżeniu pułapu maszyna została skierowana na lotnisko w Düsseldorfie, gdzie lądowała awaryjnie.
Wyglądało to dramatycznie
Samolotem do Brukseli leciało kilkoro polskich europosłów. Jak to politycy, relacjonowali oni na Twitterze wszystko, co działo się w maszynie po ogłoszeniu alarmu.
Właśnie wylądowaliśmy awaryjnie na lotnisku w Düsseldorfie. Samolot LOT WAW-BRU miał dekompresję na pokładzie. Sytuacja wyglądała dramatycznie, ale została opanowana. Brawo załoga! - napisał na Twitterze Robert Biedroń.
To był kiepski lot z masą obaw i strachu. Zamiast w Brukseli wylądowaliśmy w Düsseldorf pic.twitter.com/XXWbtwN4L8
— Elżbieta Łukacijewska (@elukacijewska) January 24, 2022
Lot z Warszawy do Brukseli zakończyliśmy awaryjnym lądowaniem w Düsseldorfie. Samolot LOT WAW-BRU miał dekompresję na pokładzie. Podziękowania dla pilotów i załogi za profesjonalne zachowanie i zapewnienie wszystkim pasażerom bezpieczeństwa - napisał wiceprzewodniczący Lewicy Bogusław Liberadzki.
Samolotem podróżowały m.in. także europarlamentarzystka Platformy Obywatelskiej Elżbieta Łukacijewska i była premier Ewa Kopacz. Z ich relacji oraz z informacji przekazanych przez rzecznika prasowego PLL LOT wynika, że nikomu nic się nie stało. Do Düsseldorfu wysłano po pasażerów lotu LO233 zastępczy samolot.
Awaryjne lądowanie skończyło się dobrze. Jesteśmy wraz z innymi posłami na lotnisku w Düsseldorfie i czekamy na transport do Brukseli. Dziękujemy załodze za profesjonalną opiekę - przekazała na Twitterze Ewa Kopacz.