Bliskie spotkania na Morzu Śródziemnym. To może być główny zapalnik

Telewizja CNN podaje, że kilka rosyjskich samolotów wojskowych zbliżyło się w niedzielę do samolotu marynarki wojennej USA patrolującego Morze Śródziemne. Pentagon opisał, że odległość między jednostkami była w pewnym momencie "ekstremalnie bliska", a rosyjskie maszyny wykonywały manewry, które uznano za "niebezpieczne i nieprofesjonalne".

Według stacji, incydent miał miejsce nad wodami międzynarodowymi. Zdarzenie zostało zarejestrowane na nagraniu wideo, a agencja Reutera podaje, że dystans między samolotami mógł wynosić zaledwie kilka metrów.

Takie przypadki zaczynają się powtarzać. Raporty Pentagonu mówią o jeszcze jednym zdarzeniu z udziałem jednostek latających USA i Rosji.

Nad Syrią amerykańskie myśliwce zostały zmuszone do odeskortowania rosyjskiego samolotu transportowego i dwóch bombowców. Rosjanie nie poinformowali - wbrew ustaleniom - o ruchu i trasie swoich maszyn, co musiało wywołać reakcję wojsk USA.

Morze Śródziemne może stać się główną areną konfliktu

Rosyjski minister obrony narodowej Siergiej Szojgu wyleciał do Syrii, gdzie będzie nadzorować kolejny etap ćwiczeń wojskowych we wschodniej części Morza Śródziemnego. W manewrach weźmie udział 15 okrętów wojennych i 30 samolotów.

Eksperci podkreślają, że istnieją poważne obawy o eskalację konfliktu na Morzu Śródziemnym. Tam bowiem stacjonują liczne siły wojsk amerykańskich i rosyjskich, które prowadzą swoje manewry w relatywnie niewielkich odległościach od siebie. Przypomnijmy, że po obu stronach, w basenie Morza stacjonują jednostki uzbrojone w broń jądrową.

Na Morzu Śródziemnym stacjonują obecnie trzy lotniskowce: USS Harry Truman, francuski Charles de Gaulle i włoski Cavour. Rosja posiada w rejonie trzy krążowniki rakietowe: Marszałek Ustinow, Wariag i Moskwa.