Daleko od normalności: Alarm w Polsce. Ukraińcy zatrzymują rosyjską agentkę
Czołowe, strategiczne obiekty infrastruktury w Polsce mogą stać się przedmiotem cyberataków.. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ogłosiło wprowadzenie na terenie całego kraju pierwszego stopnia alarmu ALFA-CRP. O wprowadzeniu alertu poinformował premier Mateusz Morawiecki.
RCB wydało dyspozycję instytucjom publicznym, by na zachowały czujność i monitorowały na bieżąco wszelkie naruszenia zasad bezpieczeństwa w przestrzeni komunikacji elektronicznej. Każdy przypadek złamania przepisów ma być natychmiast zgłaszany polskim służbom.
Alarm CRP jest wprowadzany w sytuacjach podejrzenia możliwości wystąpienia zagrożenia o charakterze terrorystycznym, które ma dotyczyć sieci teleinformatycznych, rządowych czy należących do instytucji publicznych albo takich, które są częścią infrastruktury krytycznej. Wprowadzony stopień ALFA oznacza, że zagrożenie jest możliwe, ale jest najniższym w czterostopniowej skali przewidzianej przez ustawę - tłumaczy Interii Michał Rekowski, dyrektor programowego CYBERSEC Instytutu Kościuszki
Jak wyjaśnia RCB, alarm ALFA stanowi sygnał dla służb i administracji publicznej o zachowanie szczególnej czujności. Wprowadzenie alertu ma związek z cyberatakami na instytucje rządowe i banki na Ukrainie.
Działania szpiega udaremnione
Mimo trwających rozmów i prób podjęcia się pokojowego rozwiązania konfliktu wokół Ukrainy, rosyjska siatka szpiegowska działa tam pełną parą. Służba Bezpieczeństwa poinformowała, że zatrzymano działającą na zlecenie Rosji agentkę.
Szpieg ma być pracownikiem Ministerstwa Państwowego Bezpieczeństwa Ługańskiej Republiki Ludowej, kontrolowanego przez władze na Kremlu. Według doniesień z Kijowa, agentka miała zbierać dane wywiadowcze potrzebne do planowania zamachów bombowych wymierzonych w stacjonujących na wschodzie Ukrainy służbom. Sąd zdecydował o jej tymczasowym aresztowaniu. Może zostać oskarżona o zdradę stanu.