Deeskalacja po rosyjsku, czyli: zwiększamy ilość wojsk, może nikt nie zauważy
Ministerstwo obrony narodowej nie dość, że wydało oświadczenie o powrocie żołnierzy do koszar, to jeszcze opatrzyło je zdjęciami odmaszerowujących wojaków. "Mamy to na taśmie" - mówią krajom Zachodu przedstawiciele Kremla. Problem w tym, że NATO ma na taśmie coś zupełnie innego.
Już w środę rano kanadyjska minister obrony Anita Anand stwierdziła, że choć ma nadzieję na wypełnienie przez Rosję deklaracji o wycofaniu żołnierzy z terenów przygranicznych, to na ten moment nic nie wskazuje, żeby to faktycznie miało się stać. Wręcz przeciwnie. Liczebność oddziałów rosyjskich stale wzrasta - przyznała Anand, dodając, że nadchodzi kluczowy moment w konflikcie wokół Ukrainy.
Czekamy na dowody na wycofanie się rosyjskich wojsk, ale musimy być przygotowani na możliwość znaczącej eskalacji działań rosyjskiej armii - stwierdziła kanadyjska minister
Słowa Kanadyjki potwierdza sekretarz stanu USA Antony Blinken, który przyznał, że nie ma absolutnie żadnych dowodów na to, że Moskwa zmierza ku zmniejszaniu napięć w regionie. Blinken poinformował, że siły rosyjskie są dokładnie tam, gdzie były. Co więcej, obserwowane są kolejne kluczowe jednostki, które przesuwają się w kierunku granicy. Sekretarz stanu ujawnił, że oddziały te stanowiły awangardę każdych dotychczasowych działań militarnych prowadzonych przez Federację Rosyjską.
Blinken o kolejnych groźbach wobec Moskwy
USA prowadzi z Moskwą grę polegającą na głoszeniu kolejnych, mniej lub bardziej zawoalowanych gróźb. Obyśmy mogli kiedyś przeczytać dzienniki Bidena i Putina i poznać kulisy rozmów między nimi, bo odkładając na chwilę na bok powagę sytuacji w jakiej znalazła się Europa, te dialogi muszą być paradne.
Tak przynajmniej może wynikać z relacji Antonego Blinkena, który opowiedział, co Joe Biden oznajmił Władimirowi Putinowi a propos ewentualnych cyberataków rosyjskich hakerów na infrastrukturę USA.
Kilka miesięcy temu byłem z prezydentem Joe Bidenem w Genewie, w czasie, gdy dochodziło do ataków ransomware przeciwko nam. Prezydent Biden powiedział Putinowi: "na pewno rozumie Pan, jak ważne jest to dla nas, i potrafię sobie wyobrazić, że mając całą tę infrastrukturę energetyczną, nie spodobałoby się Panu, gdyby ktoś przeprowadził taki atak ransomware przeciwko Panu - opowiadał Blinken