GENYA SAVILOV/AFP/East News

"Kraina małp" - Rosjanie walczą nawet z prawami fizyki

W niedzielę sztab generalny ukraińskiej armii informował, że Rosjanie okopują się w rejonie Czarnobyla i militaryzują tereny wokół tamtejszej elektrowni jądrowej. Z Białorusi miały być dowożone kolejne posiłki, amunicja i rakiety. Dzisiaj Rosjanie wykonują "w tył zwrot", bo okazuje się, że ich pozbawieni ochrony żołnierze zostali napromieniowani. Ukraińcy przecierają oczy ze zdumienia.

Strona ukraińska od tygodni przestrzegała, że działania militarne Rosjan w rejonie Czarnobyla grożą katastrofą. Kreml systematycznie ignorował te przestrogi i wzmacniał siły w regionie. W Czarnobylu rozmieszczono punkt kierowania wojskami Wschodniego Okręgu Wojskowego i sztab dowodzenia 38. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej. Walki w pobliżu reaktorów nasilały się, zwiększając ryzyko uszkodzenia reaktorów i przedostania się do atmosfery substancji radioaktywnych.

Ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa informowała również, że w strefie zagrożonej wokół elektrowni płonie 10 tysięcy hektarów lasów, a w ciągu trwania inwazji zarejestrowano tam łącznie 31 poważnych pożarów. Te informacje zostały częściowo potwierdzone przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej. Skażenie radioaktywne powietrza stało się realnym problemem, tym bardziej, że gaszenie pożarów jest niemożliwe w strefach przejętych przez rosyjskie wojska.

Polska Agencja Atomistyki uspokajała, że aparatury pomiarowe w naszym kraju nie odnotowały niepokojących wskazań i obecnie nie ma zagrożenia dla zdrowia ludności oraz dla środowiska.

Kompletna bezmyślność - Rosjanie muszą się wycofywać

Jak się okazuje, rosyjscy żołnierze zostali rzuceni w rejon Czarnobyla bez zabezpieczeń i z przeterminowaną amunicją zwiększającą ryzyko niekontrolowanych wybuchów. Według informacji przekazywanych przez Ukraińców, białoruskie centrum leczenia chorób popromiennych pęka w szwach.

-/AFP/East News

Jarosław Jemelienko z Państwowej Agencji Ukrainy ds. Zarządzania Strefą Wykluczenia nie może otrząsnąć się ze zdumienia głupotą rosyjskich dowódców.

Zasady postępowania na terytorium strefy wykluczenia są jasne i obowiązują każdego, bo fizyka działa niezależnie od statusu czy pagonów. Przy minimalnej inteligencji dowódców czy żołnierzy można było uniknąć takich konsekwencji. Kraina małp - podsumowuje Jemelienko w swoim komunikacie

Agencja Reutera informowała, że Rosjanie przemieszczają się po jednym z najbardziej skażonych rejonów na planecie bez żadnych środków ochronnych. W środę, rzecznik Pentagonu John Kirby podał, że obserwowane są ruchy wojsk rosyjskich wycofujących się z terenów Czarnobyla w kierunku Białorusi.

Autor:
redaktor depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Obserwuj nas na
Udostępnij artykuł
Facebook
Twitter
Następny artykuł