Mer Hiroszimy ostrzega przed Putinem. "Groźba użycia broni nuklearnej jest realna"
Ostrzeżenie mera Hiroszymy
W sobotę w japońskiej Hiroszimie odbyła się ceremonia upamiętniająca amerykański atak atomowy na to miasto w czasie II wojny światowej.
Musimy natychmiast sprawić, by wszystkie przyciski jądrowe straciły znaczenie. Chcę, żeby wszyscy zrozumieli, że jedynym pewnym sposobem na ochronę życia i własności ich obywateli, jest eliminacja broni nuklearnej - powiedział mer japońskiej Hiroszimy Kazumi Matsui, apelując do przywódców mocarstw jądrowych, by odwiedzili zniszczone atakami atomowymi Hiroszimę i Nagasaki i osobiście zauważyli, z jakimi konsekwencjami trzeba się liczyć, używając broń nuklearną.
Dodał także, że w przyszłym roku przywódcy państw G7 będą obradować na szczycie, który odbędzie się w Hiroszimie. Wyraził nadzieję, że państwa dojdą do wniosku, że należy wyeliminować broń nuklearną.
Władimir Putin użyje broni nuklearnej?
Wielu specjalistów od geopolityki zastanawia się, czy Władimir Putin jest skłonny użyć broni atomowej w Ukrainie. Przypomnijmy, że według doktryny obronnej Rosji, państwo może użyć broni atomowej wtedy, gdy zagrożone jest bezpieczeństwo jego państwa. Spekuluje się, że jeśli Rosja będzie odnosić zwycięstwa na froncie, ryzyko użycia broni nuklearnej będzie spadać. Jeśli jednak Ukraina zacznie odzyskiwać utracone tereny i będzie próbować zająć Krym, wtedy groźba wojny nuklearnej będzie realna.
Warto zauważyć, że prezydent Rosji Władimir Putin powiedział kilka dni temu, że "wojna nuklearna byłaby końcem całego świata" i Rosja jest przeciwna takiemu konfliktowi. Z drugiej strony warto zauważyć, że czołowi propagandziści Kremla cały czas ostrzegają, że Rosja jest gotowa użyć broń atomową w Ukrainie.