Pierwsze użycie broni chemicznej przez Rosjan? Ludzie w Mariupolu nie mogą oddychać
Kontakt z obrońcami Mariupola jest utrudniony. Podpułkownik "Azowa" wspominał niedawno, że obrońcy miasta zostali sami i nikt się z nimi nie porozumiewa. Dlatego do światowych mediów dochodzą tylko szczątkowe informacje przekazywane przez ukraińskich żołnierzy. Ostatnie doniesienia zmroziły opinię publiczną na całym świecie.
Jeżeli to atak chemiczny, każda reakcja Zachodu wchodzi w grę
Według Ukraińców, nad Mariupolem pojawiły się rosyjskie drony, które zrzuciły w obszarze zabudowań miejskich dziwną substancję. Po pewnym czasie okazało się, że ludzie, którzy mieli z nią styczność zaczynają cierpieć na poważne problemy z oddychaniem. Pojawiły się u nich również symptomy uszkodzenia systemu neurologicznego. U niektórych stwierdzono objawy hipotermii, podwyższone tętno, suchość ust i uczucie palenia w przełyku i błon śluzowych okolic oczu. Teraz, według komunikatów płynących z Telegramu stan pacjentów zaczął się stabilizować. Nadal jednak nie wiadomo, co było dokładną przyczyną pogorszenia stanu zdrowia ludności w Mariupolu, ani czy faktycznie Rosjanie po raz pierwszy użyli zakazanej broni chemicznej.
Londyn i Waszyngton od kilkunastu dni informowały o tym, że zagrożenie atakiem chemicznym ze strony wojsk rosyjskich rośnie z każdą chwilą. Szefowa brytyjskiego MSZ Liz Truss przyznaje, że wywiad jest na etapie weryfikacji danych przekazanych przez żołnierzy pułku "Azow". Pentagon również nie jest w stanie udzielić na razie jednoznacznych odpowiedzi w tej sprawie.
Wiceminister obrony Wielkiej Brytanii James Heappey powiedział dziś w rozmowie z telewizją Sky News, że jeśli doniesienia o ataku chemicznym zostaną potwierdzone, wówczas "wszystkie możliwe opcje, jeśli chodzi o reakcję Zachodu są możliwe". Heappey przyznał nawet, że w grę w chodzi również rozmieszczenie wojsk natowskich na terenie Ukrainy.
Aby to się stało, świat potrzebuje niezbitych dowodów. Użycie broni chemicznej jest kwestią bardzo skomplikowaną, a wachlarz możliwych środków jest szeroki.
Ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że istnieją różne sposoby użycia tego typu broni — od gazu łzawiącego, który jest środkiem do tłumienia zamieszek, po całkowicie niszczycielskie, śmiercionośne systemy broni chemicznej. Nie sądzę, by zbyt zerojedynkowe podejście do tej sytuacji było pomocne, ponieważ jest ona bardzo zniuansowana - mówił brytyjski wiceminister obrony
'What do we know about an alleged chemical attack in Mariupol?' - #KayBurley
— Sky News (@SkyNews) April 12, 2022
James Heappey MP says they have not been able to verify the reports yet, but the UK is working to verify the details.https://t.co/xV5qMhVxX7
📺 Sky 501, Virgin 602, Freeview 233 and YouTube pic.twitter.com/OdvhRNgbcf
Wykurzyć ich z nory
O planach użycia broni chemicznej mówił wczoraj rzecznik prasowy wojsk separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej. Eduard Basurin opisywał, że kluczowe w zajęciu Mariupola będzie przeprowadzenie skutecznego szturmu na zakłady fabryki Azowstal, gdzie mają ukrywać się żołnierze ukraińscy. Według doniesień Basurina, pod zakładem znajduje się kompleks podziemnych kondygnacji i tuneli, które uniemożliwiają bezpośrednią ofensywę, ponieważ wiązałaby się ona z ogromnymi stratami strony atakującej.
Dlatego w tej chwili konieczne jest zajęcie się blokowaniem tego zakładu, znalezienie wszystkich wyjść i wejść – w zasadzie da się to zrobić. A potem trzeba zwrócić się do wojsk chemicznych, które wykurzą krety ze swoich nor - ogłosił Basurin cytowany przez Belsat