Pixabay

Podkarpacie. Amerykańska żołnierka już po operacji

Poprawia się stan amerykańskiej żołnierki, która była operowana w szpitalu w Rzeszowie. Wcześniej spod granicy z Ukrainą ewakuował ją śmigłowiec black hawk. Operacja 48-latki trwała ponad dwie godziny. Co się jej stało?

Operacja się udała

Amerykanka jest już po operacji. Żołnierka 82. Dywizji Powietrznodesantowej, która jest od kilku dni przerzucana do Polski z Fort Bragg w Karolinie Północnej trafiła na stół operacyjny w rzeszowskim szpitalu w środę.

Jak przekazały władze lecznicy, operacja trwała dwie godziny i przebiegła bez problemów. Wszystko skazuje, że 48-latka opuści szpital za kilka dni.

Przebiegła bez powikłań i stan pacjentki jest stabilny - mówi w rozmowie z Gazetą Wyborczą Tomasz Warchoł, rzecznik prasowy Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie.
Piotr Molecki/East News

Ewakuacja black hawkiem

Żołnierka USA została ewakuowana we wtorek z rejonu przejścia granicznego w Korczowej. Powodem były silne bóle brzucha. Po 48-latkę przyleciał amerykański helikopter black hawk. Początkowo nie było wiadomo, co się stało i czy doszło do jakiegoś incydentu.

Ostatecznie lekarze z Klinicznego Szpitala nr 2 w Rzeszowie przekazali, że bóle brzucha 48-latki nie były związane z żadną przyczyną zewnętrzną. To znaczy, że jej stan wynikach z choroby, a nie potencjalnego incydentu w rejonie przygranicznym.

Miejsce startu helikoptera zabezpieczali policjanci wezwani na miejsce z Jarosławia.

Autor:
redaktor depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Obserwuj nas na
Udostępnij artykuł
Facebook
Twitter
Następny artykuł