Podkarpacie: Zatrzymano rosyjskiego szpiega
Agent GRU
Pablo G. od dłuższego czasu był na celowniku ukraińskich i polskich służb. Podający się za hiszpańskiego dziennikarza mężczyzna został zatrzymany w jednym z hoteli w Przemyślu. Miał przy sobie m.in. dwa paszporty i dwie karty kredytowe rosyjskich banków na różne nazwiska.
Jak wynika z ustaleń śledczych z Przemyśla i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Pablo G. to agent rosyjskiego wywiadu wojskowego - Głównego Zarządu Wywiadowczego Sztabu Generalnego Rosji (GRU). W Polsce działał m.in. w Przemyślu, Medyce, Warszawie oraz kilku miastach na Ukrainie. Był już wcześniej zatrzymany przez ukraińskie służby w Donbasie.
Urodzony w Moskwie dziennikarz zajmował się także rozprzestrzenianiem fake newsów, czyli dezinformacją na rzecz Rosjan.
Mężczyzna został zidentyfikowany jako agent Głównego Zarządu Wywiadowczego Sztabu Generalnego FR (GRU). Działania na rzecz Rosji prowadził, korzystając ze statusu dziennikarskiego. Dzięki temu miał możliwość swobodnego przemieszczania się po Europie i świecie, w tym do stref objętych konfliktami zbrojnymi i rejonów napięć politycznych - poinformował rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Trzy miesiące aresztu
Hiszpański dziennikarz zastał aresztowany przez sąd pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Federacji Rosyjskiej na trzy miesiące.
Zatrzymany przebywał przez kilka dni na terenie województwa podkarpackiego. W czasie pobytu w Polsce docierał do informacji, których wykorzystanie przez rosyjskie służby specjalne mogło mieć negatywny wpływ bezpośrednio na bezpieczeństwo wewnętrzne, zewnętrzne i obronność naszego kraju - ocenił Stanisław Żaryn.
Pablo G. był w kręgu zainteresowań także hiszpańskich służb. Mężczyzna podróżował po całym świecie i swoje prorosyjskie relacje prowadził m.in. z Armenii czy Azerbejdżanu.