MANDEL NGAN/AFP/East News

Raport Ukraina. Ogromne wsparcie dla Ukrainy z USA. Putin ręcznie steruje armią

Joe Biden ogłosił ogromny pakiet wsparcia dla Kijowa. Ukraińskie wojska zasilą dziesiątki ciężkiego sprzętu ze Stanów Zjednoczonych i niezliczona ilość amunicji. USA musi się spieszyć z dostawami, bo Ukraina będzie potrzebować każdego naboju w nadchodzącej bitwie o Donbas. Władimir Putin wstrzymał szturm na Azowstal w Mariupolu i rozkazał otoczyć swoim wojskom teren kombinatu. Wszystko to w ramach pokazowego nagrania propagandowego.

A na poniższym nagraniu majestatyczny widok z lotu ptaka, rosyjskiego supernowoczesnego śmigłowca Ka-52 zestrzelonego przez Ukraińców nad obwodem zaporoskim.

Będą dostawy ciężkiego sprzętu dla Ukrainy

Po dużych zawirowaniach i po tym, gdy na niemieckiego kanclerza posypały się zewsząd gromy za wstrzymywanie dostaw ciężkiego uzbrojenia dla Ukrainy, Niemcy zdecydowały się w końcu przekazać swoją broń. Ogłosiła to w czwartek minister obrony RFN Christine Lambrecht.

Prezydent USA nie wahał się natomiast i ogłosił opiewający na łączną kwotę 800 mln dolarów pakiet dozbrojenia ukraińskich sił. W skład dostaw przyspieszonych w ramach ustawy Land-Lease, wejdą m.in. dziesiątki haubic z 144 tysiącami amunicji do nich oraz drony taktyczne. Pakiet zaprojektowany został w taki sposób, by jak najlepiej służył w czasie zbliżającej się bitwy o Donbas.

Bitwa o Kijów była historycznym zwycięstwem dla Ukraińców. Teraz musimy przyspieszyć ten pakiet pomocy, by przygotować Ukrainę na rosyjską ofensywę w Donbasie. Ona będzie bardziej ograniczona jeśli chodzi o geografię, ale nie jeśli chodzi o brutalność - komentował prezydent USA

Joe Biden zapowiedział również pomoc finansową dla Kijowa w wysokości pół miliarda dolarów. Wołodymyr Zełenski podziękował Stanom Zjednoczonym pisząc na Twitterze: "Ratujecie życie naszym obrońcom demokracji i wolności".

Stan sprzętowy ukraińskiego wojska nie przedstawia się tragicznie. Jak się okazuje, Ukraina ma na swoim terytorium obecnie więcej czołgów niż Rosjanie.

Szopka na Kremlu z dziwnymi akcentami

Rosyjskie media opublikowały nagranie z Kremla, w którym Władimir Putin nakazuje ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu wstrzymać szturm na zakłady Azowstal w Mariupolu. Putin argumentuje, że frontalny atak byłby pozbawiony sensu i naraziłby armię na zbyt duże straty. Szojgu otrzymuje od swojego naczelnego wodza krótki rozkaz: "otoczyć Azowstal, tak by mucha nie przeleciała". Rosyjski minister bez słowa kiwa głową.

Specjaliści uważają, że jest to typowo propagandowe nagranie, które ma ukazywać postać Putina, jako głównodowodzącego rosyjską ofensywą i udowadniać, że zależy mu na losie swoich żołnierzy. Eksperci od mowy ciała dostrzegają jednak w nagraniu kilka sygnałów, że nie wszystko w tej wojnie idzie po myśli Rosji. Szojgu sprawia wrażenie przybitego i przerażonego, Putin kurczowo trzyma się stołu i siedzi w fotelu obniżony, jakby doskwierał mu potężny ból.

Media w Rosji donoszą, że Władimir Putin miał obiecać godne i humanitarne potraktowanie wszystkim Ukraińcom, którzy w Mariupolu złożą broń. Nie ma jednak żadnej odpowiedzi Rosjan na wczorajszą propozycję Kijowa o "specjalnej rundzie negocjacji" w sprawie ewakuowania cywilów i żołnierzy z zakładów Azowstal.

Gdy się nie ma co się lubi, to się kradnie co popadnie

Już na początku wojny pojawiły się doniesienia o tym, że rosyjska armia cierpiąca na brak prowiantu i benzyny ma obowiązek "uzupełniać" niedostatki poprzez kradzieże i łupienie. W rezultacie, Kreml zalegalizował po prostu wojenne maruderstwo. Rosyjscy żołnierze zaczęli rabować co tylko się da i gdzie się da.

Na terenach odzyskanych przez Ukraińców odnajdywane są obecnie skrytki maruderów, którzy postanowili ukryć swój łup, by wrócić do niego, gdy sytuacja im na to pozwoli. Ku zdumieniu odkrywców takich skrytek, okazało się, że rosyjscy żołnierze zbierali absolutnie wszystko, co wpadło im w ręce.

Ukraińcy znajdują teraz skradzione samochody, których bagażniki wypchane są skradzionymi kołami rowerowymi, pilotami od telewizorów, breloczkami, czy koralikowymi bransoletkami... "Bardzo cenne rzeczy" - komentują ironicznie Ukraińcy, którzy trafiają na takie wojenne trofea Rosjan.

Autor:
redaktor depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Obserwuj nas na
Udostępnij artykuł
Facebook
Twitter
Następny artykuł