Rośnie presja na Kijów. Zachód chce porozumienia z Rosją
USA i sojusznicy chcą zakończenia wojny
Według dziennikarzy CNN powołujących się na źródła w kręgach dyplomatycznych, kraje zachodnie starają się wypracować porozumienie, które pozwoli zakończyć krwawą wojnę w Ukrainie.
Jak donosi amerykańska stacja, przedstawiciele administracji Joe Bidena spotykali się w ostatnich tygodniach ze swoimi brytyjskimi i europejskimi odpowiednikami dyskutując nad warunkami zawieszenia broni i docelowo zawarcia pokoju między Kijowem a Moskwą. Już w maju dyplomaci włoscy mieli zaproponować czteropunktowy plan pokojowy zakładający między innymi rezygnację Ukrainy z przystąpienia do NATO, autonomię terytoriów spornych (w tym Krymu i Donbasu) i demilitaryzację frontu pod nadzorem ONZ.
Obecnie, "program włoski" jest przedmiotem poważnych dyskusji w kręgach dyplomacji zachodniej. Przedstawiciele Ukrainy nie są zaangażowani w te rozmowy, chociaż Zachód deklarował wielokrotnie, że do żadnych wiążących decyzji nie dojdzie bez uzgodnień z Kijowem.
Oficjalnie mówi się, że nie ma żadnych nacisków na ukraiński rząd, by ten zgodził się na przystąpienie do rozmów z ludźmi Władimira Putina. Jasne jest też, że Wołodymyr Zełenski nie zgodzi się w tym momencie na żadne negocjacje.
Możemy zaproponować dowolne plany, ale w tej chwili Kijów raczej nie zgodzi się na nic, co wiązałoby się z ustępstwami w kwestii terytorium - mówił CNN jeden z anonimowych urzędników amerykańskich
Ukraina nie pójdzie na ustępstwa
Przedstawiciele administracji Wołodymyra Zełenskiego wielokrotnie podkreślali, że pokój z Rosją może być negocjowany wówczas, gdy Ukraina odzyska wszystkie ziemie utracone w wyniku wojny rozpoczętej w 2014 roku. Kijów otwarcie mówi, że celem jest nie tylko wyparcie Rosjan z Donbasu, ale również odzyskanie Krymu.
Nieustanne starania Emmanuela Macron o jak najszybsze zakończenie działań wojennych i podpisanie jakiegokolwiek porozumienia, wywołują u ukraińskich polityków nieskrywaną irytację. Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba napisał w sobotę na Twitterze, że "apele, by nie upokarzać Rosji, mogą upokorzyć tylko wygłaszające je Francję". Ukraiński dyplomata, Oleksii Makeiev oświadczył z kolei w mediach społecznościowych, że Ukraina nie potrzebuje mediatorów a sojuszników.
Wygląda na to, że polityczna pętla wokół Kijowa zaczyna się zacieśniać. Ukraińcy czekają na dostawy broni obiecane przez Zachód. Wsparcie, które USA i sojusznicy już zagwarantowali Zełenskiemu prawdopodobnie dotrze do Ukraińców w ciągu kilku najbliższych tygodni. Kolejne dostawy mogą być już jednak obwarowane bardzo restrykcyjnymi warunkami.