Szczyt NATO w Madrycie. Co to oznacza dla Polski?
Rosja oficjalnym przeciwnikiem NATO
Od kilku tygodni władze Sojuszu Północnoatlantyckiego mówią wprost, że w Madrycie dojdzie do przewartościowania celów i struktur organizacji. Wobec rosyjskiej inwazji na Ukrainę stało się jasne, że Moskwa nie może być już postrzegana w kategoriach "partnera", ale postawiła się w roli naczelnego zagrożenia dla krajów wolnego świata. To ma być główny przekaz, który usłyszmy między 28 i 30 czerwca. Rosja zostanie uznana za "przeciwnika".
To oznacza gruntowne reformy zastałej już nieco struktury organizacyjnej Paktu Północnoatlantyckiego. Szef NATO zapowiedział w poniedziałek znaczne zwiększenie wydatków na zbrojenia. "Będziemy musieli więcej zainwestować" - przyznaje bez ogródek Jens Stoltenberg podkreślając równocześnie, że Sojusz systematycznie inwestuje w rozwój armii. Celem ma być jednak osiągnięcie poziomu 2 proc. PKB w wydatkach na zbrojenia dla każdego z krajów członkowskich.
NATO ma zwiększyć swoje zdolności do błyskawicznej odpowiedzi na zagrożenie. A Stoltenberg wyraźnie wskazuje, że może ono nadejść z Rosji.
Oczekuję, że sojusznicy wyraźnie oświadczą, że Rosja stanowi bezpośrednie zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa, dla naszych wartości, dla ładu międzynarodowego opartego na zasadach. Przekształcimy siły reagowania NATO i zwiększymy liczbę naszych sił wysokiej gotowości do znacznie ponad 300 tysięcy - mówił w poniedziałek szef NATO
Co to oznacza dla Polski?
Tak zwana "wschodnia flanka" NATO przestała być w dobie ostatnich wydarzeń w Ukrainie, jedynie pustym terminem i punktem zapalnym w relacjach Zachodu z Kremlem. Stała się kluczową kwestią dla bezpieczeństwa europejskiego.
Wschodnia flanka, to między innymi my - Polska. Obecność wojsk NATO na naszym terenie była tematem sporów między Moskwą i Waszyngtonem od momentu naszej akcesji w 1999 roku. Dzisiejsza sytuacja oznacza, że zwiększenie sojuszniczego kontyngentu w Polsce jest po prostu koniecznością.
Mamy konflikt na naszych granicach. Nie jest to konflikt NATO z którymś sąsiadów, ale jest to konflikt zbrojny, a ponieważ Sojusz ma charakter obronno-polityczny, konflikt jest w centrum zainteresowania NATO. Jeśli nowa koncepcja strategiczna Sojuszu określi Rosję jako przeciwnika, naturalną konsekwencją będzie stała obecność sojuszniczych wojsk w naszym regionie - tłumaczy dla PAP były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, gen. Mieczysław Cieniuch