Biały Dom będzie rozmawiał z Kremlem na prośbę Putina
Według administracji Kremla, rozmowa odbędzie się "późnym wieczorem". Poprzedziły ją liczne konsultacje, jakie przeprowadził Biały Dom ze swoimi sojusznikami.
Prezydent Biden rozmawiał z przywódcami w Europie, a przedstawiciele administracji Bidena zaangażowali się w wielostronne (rozmowy) z NATO, UE i OBWE. Przedstawiciele ci przeprowadzili też liczne konsultacje ze swymi odpowiednikami, również z krajów wschodniej flanki (NATO), dwustronnie oraz w formacie B9 (Bukareszteńska Dziewiątka), a także z Ukrainą - przekazała w komunikacie prasowym rzeczniczka amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Emily Horne
Konsultacje przed trudnymi rozmowami z Putinem to już tradycja Joe Bidena. W związku z ciągłym wzmacnianiem przez Rosję swoich pozycji militarnych na granicy z Ukrainą, członkowie Sojuszu Północnoatlantyckiego muszą mówić jednym głosem. Według przedstawicieli Białego Domu, do rozmowy na szczycie dojdzie na prośbę strony rosyjskiej.
Rozmowy będą dotyczyć absurdalnych żądań Putina
17 grudnia, rosyjski MSZ opublikował dokument, w którym sprecyzował swoje żądania wobec NATO i Stanów zjednoczonych. Roboczo nazwano go projektem "traktatu pomiędzy Federacją Rosyjską i Stanami Zjednoczonymi o gwarancji bezpieczeństwa. Dokument zawiera osiem punktów, w tym ten dotyczący szeroko omawianego w ostatnich tygodniach wykluczenia rozszerzania struktur natowskich na wschód. Zwłaszcza państw należących wcześniej do ZSRR. Rosja zaproponowała też ograniczenie rozmieszczania broni jądrowej.
W bardzo znaczący sposób zareagował na "propozycje" Rosji Antony Blinken, Sekretarz Stanu USA, który stwierdził za Bidenem, że cała ta koncepcja "stref wpływów" powinna zostać wyrzucona na śmietnik historii.
Rozmowa telefoniczna Biden-Putin poprzedzi zaplanowane na 10 stycznia walne spotkanie dyplomacji Rosji i USA, na których oba mocarstwa będą omawiać kwestie światowego bezpieczeństwa.
