Coraz gorsza sytuacja w Mariupolu. Może wybuchnąć epidemia
W Mariupolu wybuchnie epidemia?
Rada Miasta Mariupola wystosowała specjalny komunikat, w którym poinformowała o fatalnej sytuacji humanitarnej panującej w mieście - brakuje dostępu do wody pitnej, kanalizacji i pożywienia.
Rosyjscy okupanci nie potrafią zapewnić mieszkańcom jedzenia, wody i lekarstw albo po prostu nie są tym zainteresowani. Blokują wszelkie próby ewakuacji, dlatego ludzie będą umierać. W zrujnowanym Mariupolu panują średniowieczne warunki życia. Potrzebna jest natychmiastowa i całkowita ewakuacja miasta - powiedział mer Mariupola Wadym Bojczenko.
W komunikacie Rady Miasta zwrócono uwagę na fakt, że blisko 100 tys. mieszkańców Mariupola cierpi z powodu rosyjskich działań, zagrożenia wybuchem epidemii cholery, dyzenterii lub innych poważnych chorób zakaźnych.
Mariupol wciąż się broni
Przypomnijmy, że oblężenie Mariupola trwa już od marca. Od tego czasu Rosjanie otoczyli miasto i sukcesywnie zdobywają jego kolejne fragmenty, prowadząc równocześnie zdecydowany ostrzał z wykorzystaniem artylerii. Ostatnim niezdobytym bastionem zostały zakłady metalurgiczne Azowstal, w których może przybywać nawet 1000 osób.
Z uwagi na swoje położenie i wyposażenie zakłady stały się prawdziwą twierdzą. Na ich terenie walczą obecnie pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej.
Rosyjskie wojsko najprawdopodobniej kontynuować będzie odcinanie zakładów Azowstal od zaopatrzenia. Przypuszczalnie Rosjanie będą próbowali "wziąć obrońców głodem".
Według różnych szacunków w mieście mogło już zginąć ponad 20 tys. osób.