praga
EAST NEWS

Czeski błąd polskiego ambasadora. Czesi pogrążeni w smutku

Po tym, gdy ambasador Polski w Czechach Mirosław Jasiński, wyraził swoją opinię na temat sporu dotyczącego kopalni "Turów", jasne stało się, że jego dni w polskiej dyplomacji są policzone. Czesi nie mogą odżałować, że ich kraj opuszcza człowiek, który nie tylko potrafił wyrazić obiektywną opinię, ale również, walnie przyczynił się do poprawy stosunków między oboma krajami.
Reklama

Zdrada dyplomatyczna i antypolskie działanie - w ten sposób rządzący nazywali wypowiedź Jasińskiego, którą cytował niemiecki Deutsche Welle. Polski ambasador w Czechach, krytykował brak woli dialogu w rządzie Morawieckiego i zarzucił polskiej stronie, że w sprawie "Turowa" jej działania są pozbawione empatii i zrozumienia dla Czechów.

Oczywiście, wypowiedź polskiego dyplomaty można oceniać różnie i z wielu perspektyw. Faktem jest jednak, że, jako przedstawiciel rządu, Jasiński powinien był konsekwentnie trzymać się linii oficjalnej. W kuluarach mógł mówić, co chce i jak chce, oraz do woli mrugać okiem do Czechów i poklepywać ich po plecach. Faktem jest też, że coś niedobrego dzieje się z polską dyplomacją, skoro systematycznie pogarszamy swoje relacje z kolejnymi sąsiadami, nie potrafimy dogadać się z Unią Europejską, a co jakiś czas nasi dyplomaci dają wyraz, albo absolutnej niesubordynacji - patrz Jasiński, albo wstrząsającej głupoty - patrz konsul polski na Białorusi.

Reklama

Jasiński odwołany - Czesi w żałobie

Większość komentarzy w Czechach związanych z odwołaniem polskiego ambasadora po niespełna miesiącu pracy, przepełniona jest smutkiem i rozczarowaniem. Jasiński zrobił na Czechach duże wrażenie, jako człowiek, który ma swoje zdanie i nie boi się go prezentować publicznie.

Tamtejszy, były minister spraw zagranicznych Alexandr Vondra przypomniał, że w 1989 roku uczestniczył wraz z Jasińskim w tajnych spotkaniach dysydentów na granicy polsko-czeskiej. Vondra, odwołanie ambasadora skwitował krótko, ale z żalem:

Reklama
Szkoda. W przeszłości wniósł wybitny wkład we współpracę między Czechami a Polakami. Jego umiejętności rozumienia problemów będzie nam brakowało

Niektórzy komentatorzy w Czechach idą w swojej ocenie odwołania ambasadora o krok dalej. W Pradze mówi się o poważnym kryzysie w relacjach z Polską i o tym, że wycofanie Jasińskiego jest równoznaczne ze spaleniem ostatnich mostów, które łączyły oba kraje. Czesi piszą o wstydzie dla polskiego MSZ i o tym, że zaprzepaszczono szansę na wznowienie negocjacji w sprawie "Turowa". Szansę, którą swoją wypowiedzią stworzyć miał właśnie Jasiński.

Polski rząd wycofuje swojego ambasadora z Czech za to, że starał się mówić uczciwie i przyznać istotę problemu w sporze o kopalnię Turów. Mirosław Jasiński jest odważnym człowiekiem, dysydentem, który przeżył swoje w poprzednim reżimie w Polsce. Przykro mi, bo człowiek jego formatu na to nie zasługuje - napisał na Twitterze europoseł Mikulász Peksa, wiceszef Czeskiej Partii Piratów
Reklama
Autor - Jan Matoga
Autor:
|
redaktor depesza.fm
j.matoga@styl.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama