Dlaczego Rosja przestała podawać informacje o liczbie ofiar? Rosyjski polityk: Bo ich nie było
"Brak ofiar na wojnie"
Słowa rosyjskiego polityka brzmią co najmniej zaskakująco, biorąc pod uwagę fakt, że w internecie krąży tak wiele zdjęć, na których widać tysiące poległych rosyjskich żołnierzy. Mimo to rosyjska propaganda cały czas informuje, że "specjalna operacja wojskowa" jest prowadzona w perfekcyjny sposób, a Kijów nie został zdobyty tylko dlatego, że to nie było celem rosyjskiej armii, która prowadzi "specjalną operację", a nie wojnę.
Andriej Kartapołow, przewodniczący komisji obrony i były wiceminister obrony Rosji, przekazał, że jego kraj przestał podawać dane o liczbie ofiar w marcu, bo ich nie było - dowiadujemy się z wpisu Julii Davis, założycielki Russian Media Monitor.
Polityk miał też winę za "wszystko" zrzucić na Ukrainę. Jego zdaniem "specjalna operacja wojskowa" zakończy się wtedy, gdy "Kijów dojrzeje do negocjacji".
Rosja straciła już ponad 30 tysięcy żołnierzy
Rosjanie cały czas sukcesywnie posuwają się do przodu, zdobywając kolejne tereny. Obecnie wojska Władimira Putina kontrolują już 95 proc. terenu Ługańska i 30 proc. Doniecka. Sukcesy na froncie okupione są jednak ogromnymi stratami.
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że wojsko rosyjskie straciło już około 30,7 tys. żołnierzy, w tym około 200 w ciągu ostatniej doby.
Łączne straty sił rosyjskich od 24 lutego do 1 czerwca wynoszą: 1361 czołgów, 3343 pojazdy opancerzone, 208 samolotów, 175 śmigłowców, 659 systemów artyleryjskich, 207 wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet, 94 systemy przeciwlotnicze, 2290 pojazdów i cystern, 13 jednostek pływających i 519 dronów - napisano w wystosowanym komunikacie.