Raport Ukraina. Siewierodonieck otoczony z trzech stron. Rosjanie mają przewagę 20:1
Oblężenie Siewierodoniecka
Już mówi się, że sytuacja ostatniego bastionu Ukraińców w obwodzie ługańskim przypomina tę z Mariupola. Siewierodonieck jest już okrążony z trzech stron. Rosjanie ostrzeliwują miasto ogniem artyleryjskim. Walki toczą się na przedmieściach, a przewaga okupanta jest przygniatająca. Wołodymyr Zełenski poinformował, że stosunek sił w rejonie zmagań może wynosić nawet 20:1 na korzyść Rosji. Rosjanie zdobyli także Łyman znajdujący się kilkadziesiąt kilometrów od Siewierodoniecka w głąb Ukrainy, co umożliwiło im rozmieszczenie baterii artyleryjskich na pozycjach, z których mogą intensywniej ostrzeliwać ostatni punkt oporu wojsk ukraińskich w obwodzie ługańskim.
Odgłosy walk słychać w okolicach centralnego dworca autobusowego. Nasze wojsko jest w trudnej sytuacji obronnej. Miasto jest nieustannie ostrzeliwane - relacjonuje szef administracji Siewierodoniecka Ołeksandr Striuk w CNN
Kreml rzuca na Siewierodonieck ogromne siły. Analitycy z Instytutu Badań nad Wojną twierdzą, że zajęcie miasta będzie miało wymiar czysto symboliczny, bo pozwoli ogłosić pełne zajęcie obwodu. W kontekście strategicznym, podporządkowanie Siewierodoniecka nie powinno nieść istotniejszych korzyści ekonomicznych i wojskowych. Co więcej - jak podkreślają eksperci ISW - Rosja angażując tak znaczne środki w zajęcie jednego miasta musiała osłabić swoje pozycje na pozostałych terenach, gdzie toczą się walki.
Zajęcie Siewierodoniecka może dać Rosjanom możliwość otwarcia naziemnego szlaku wspierania operacji w kierunku zachodnim, ale siłom rosyjskim nie udało się zabezpieczyć dużo korzystniejszego szlaku z Iziumu po części właśnie dlatego, że tak bardzo skoncentrowali się na Siewierodoniecku - piszą w raporcie eksperci z ISW
Analitycy podkreślają, że nawet jeśli Rosjanie zdobędą miasto, odzyskanie sił bojowych nadwyrężonych w walkach zajmie im bardzo dużo czasu.
Ukraińcy zadają Rosjanom ciężkie straty
Brytyjskie ministerstwo obrony informuje o dużych stratach wśród rosyjskich oficerów średniego i niższego szczebla. Brytyjski wywiad jest zdania, że w związku z brakiem wykwalifikowanej kadry podoficerskiej, młodsi oficerowie są wysyłani w rejon walk, gdzie muszą kierować podstawowymi działaniami taktycznymi. To z kolei nieustannie naraża ich na bezpośrednie zagrożenie. Brytyjczycy uważają, że utrata oficerów będzie pogłębiać kryzys w armii okupanta.
Utrata znacznej części młodego pokolenia oficerów zawodowych prawdopodobnie pogłębi trwające problemy z modernizacją podejścia do dowodzenia i kontroli. Wobec wielu wiarygodnych doniesień o lokalnych buntach wśród sił rosyjskich na Ukrainie, brak doświadczonych i wiarygodnych dowódców plutonów i kompanii prawdopodobnie doprowadzi do dalszego spadku morale i osłabienia dyscypliny - pisze brytyjskie ministerstwo
W niedzielę Departament Komunikacji Strategicznej Sił Zbrojnych Ukrainy przekazał, że zlikwidowano kolejnego rosyjskiego dowódcę. Zginął oficer z 104. pułku desantowego, podpułkownik Ołeksandr Dosiagajew.
Prezydent Ukrainy stwierdził, że sytuacja w Donbasie jest niezwykle trudna. Zełenski przekazał, że pierwsze dobre wieści dotyczące dostaw nowego sprzętu powinny pojawić się w najbliższym tygodniu.