Jest śledztwo ws. polskiego dezertera
Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że śledczy z Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ wszczęli śledztwo ws. Emila Cz., który zdezerterował i uciekł na Białoruś.
Co grozi dezerterowi?
W Dziale do spraw Wojskowych Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ zostało wszczęte śledztwo w sprawie o przestępstwo z art. 339 par. 3 KK. Wydano również postanowienie o przedstawieniu zarzutu dla Emila Cz. - przekazała rzeczniczka warszawskiej Prokuratury Okręgowej Aleksandra Skrzyniarz.
Jak twierdzą śledczy, w tym momencie trwają czynności mające ustalić, gdzie znajduje się Cz., by można było przedstawić mu zarzuty i rozpocząć czynności procesowe. Za dezercję żołnierzowi grozi 10 lat więzienia.
Żołnierz podejrzewany o szpiegostwo
Jednak mogą to nie być jedyne zarzuty, jakie usłyszy Cz. Jak twierdzi Onet, służby specjalne intensywnie sprawdzają przesłanki wskazujące na to, że 25-latek mógł współpracować z białoruskim wywiadem.
W jaki sposób? Mógł być agentem, a co najmniej informatorem reżimowych służb. Wskazywać mają na to jego rodzinne powiązania.
Co więcej, informatorzy Onetu zwracają uwagę na to, że Cz. zbyt szybko został wykorzystany przez białoruską propagandę. Wskazuje to, że był od dłuższego czasu "prowadzony" przez tamtejszy wywiad.
Gdyby żołnierz w polskim mundurze przekroczył granicę z Białorusią zostałby zastrzelony, albo zatrzymany i osadzony w areszcie oraz poddany wielodniowym przesłuchaniom - mówi informator Onetu ze specsłużb.
Natomiast szef MON zdymisjonował wszystkich dowódców i przełożonych dezertera.
Miał poważne kłopoty z prawem i złożył wypowiedzenie z wojska. Nigdy nie powinien zostać skierowany do służby na granicę - ocenił Mariusz Błaszczak.