Jurij Felsztinski: Atak nuklearny jest możliwy, ale z terytorium Białorusi
Rosja nie zatrzyma się na Ukrainie
Wybitny, rosyjski ekspert zauważył, że Rosja nie walczy o podbicie Ukrainy, ale o podbój całej Europy. Zdaniem Felsztinskiego, gdyby Władimir Putin chciał zająć Ukrainę, to po prostu uruchomiłby Nord Stream 2 i odciął Ukrainie gaz, dzięki czemu szybko uzależniłby ją gospodarczo od Rosji. Tak naprawdę celem Władimira Putina jest podbój państw bałtyckich i Polski. Wojna w Ukrainie miała więc przestraszyć Zachód i pokazać, że prezydent Rosji jest zdesperowany, by zniszczyć wszystko na swojej drodze tylko po to, by zrealizować swoje cele wojskowe.
Historyk wykluczył, że wojna w Ukrainie będzie przypominać wojnę w Afganistanie - to znaczy, że Ukraina przez kilkanaście lat będzie wspierana dostawami broni z Zachodu. Zdaniem Felsztinskiego prędzej czy później Rosja zażąda wycofania infrastruktury NATO ze Szwecji i Finlandii, co doprowadzi do III wojny światowej, która tak naprawdę rozpoczęła się już 24 lutego. Dlatego w ocenie historyka NATO powinno jak najszybciej zaangażować się w konflikt, bo prędzej, czy później i tak będzie musiało.
Felsztinski: Atak nuklearny z terenu Białorusi jest możliwy
Ekspert został zapytany przez Roberta Mazurka o prawdopodobieństwo ataku nuklearnego. Jego zdaniem jest to możliwe, ale z terenu Białorusi. Jeśli więc Rosja da broń nuklearną Białorusi, to tylko po to, aby użyć broni atomowej przeciwko Europie. Felsztinski, dopytywany o to, jak broń atomowa może zostać użyta, odparł, że Aleksander Łukaszenko oskarża "Polskę i Litwę o chęć zniszczenia Białorusi", co wskazuje na to, że to właśnie te państwa mogą być potencjalnymi celami ataku.
Dodał także, że odwet NATO nie byłby taki pewny, bo wystrzelenie pocisku nuklearnego na Białoruś mogłoby wiązać się z częściowym zniszczeniem Litwy i Łotwy.
