Mocne wystąpienie Zełenskiego przed łotewskim parlamentem. "Putin się nie zatrzyma"
"Putin nie zatrzyma się na Ukrainie"
Wołodymyr Zełenski przemawiał dzisiaj na łączach wideo przed łotewskim parlamentem. Prezydent Ukrainy ujawnił, że wielu przywódców Zachodu chce obłaskawić Władimira Putina, dlatego domaga się od Ukrainy ustępstw terytorialnych. Zełenski wykluczył taką możliwość.
Słyszymy dziś, że rzekomo Rosja powinna dostać to, czego chce, że niby konieczne jest, by niektóre narody zostały pozbawione części swojej wolności. Musimy walczyć o szanowanie zasad i podstaw państwowości - wyjaśnił.
Zdaniem Wołodymyra Zełenskiego wojna w Ukrainie rozstrzygnie o losach Europy. Zauważył, że celem Rosji nie jest Ukraina, ale cała Europa, więc postawa jego rodaków, którzy przelewają krew na wojnie, przesądzi o tym, jakie będą dalsze losy zachodniego świata.
Tylko siły zbrojne na wojnie, jaką rozpoczęła Rosja przeciwko naszemu krajowi, przeciwko Ukrainie, a jednocześnie przeciwko wolności wszystkich jej sąsiadów, mogą określić, co zdominuje Europę przez następne dekady: albo będzie to sprawiedliwość dla wszystkich narodów, albo Rosja znów sprawi, że głównymi słowami, których będą używać nasze narody, będą "okupacja", "represje", "deportacje" - powiedział prezydent Ukrainy.
Zełenski odpowiedział Kissingerowi
Wołodymyr Zełenski odniósł się także do słów Henriego Kissingera, który powiedział, że Ukraina powinna oddać część swojego terytorium po to, aby zadowolić Władimira Putina, bo w przeciwnym wypadku relacje z Rosją zostaną bezpowrotnie zniszczone.
Według prezydenta Ukrainy Kissinger nie ma prawa wypowiadać takich słów po tym, co wydarzyło się w Ukrainie, a szczególnie w Buczy czy Mariupolu. Dodał także, że jeśli Rosja nie zostanie pokonana, Europa dostanie tylko "iluzję pokoju".
Wojna Rosji z Ukrainą trwa już 92 dni. Obecnie obie armie rywalizują o zdobycie przewagi w Donbasie.
