Kadyrow jest wściekły po porażkach rosyjskiego wojska. Krytykuje resort obrony i żąda zmian
Kadyrow przyznaje, że doszło do klęsk rosyjskiego wojska
Ramzan Kadyrow ujawnił, że jest bardzo niezadowolony, że Ukraińcy odbili Kupiańsk i Izium. O sukcesie wojsk ukraińskich świadczy przede wszystkim fakt, że nawet rosyjskie Ministerstwo Obrony ujawniło, że "armia musiała się wycofać i przegrupować".
Nie jestem strategiem, jak w ministerstwie obrony. Ale popełniono błędy. Myślę, że wyciągną wnioski. Kiedy mówisz prawdę prosto w twarz, może się to nie podobać. Ale lubię mówić prawdę. Dlaczego tak się stało? Dlaczego poddano? Gdyby Rosja chciała, nie zrobiłaby ani kroku wstecz. I dlaczego tak zrobiono, trzeba było wyjaśnić. Widzę, że do tego nie byli przygotowani. Zawsze pokazujemy, jak strzelamy, jak podbijamy, jak niszczymy. Musimy pokazać drugą stronę - powiedział Kadyrow.
Dodał także, że jeżeli nie zostaną wprowadzone zmiany w prowadzeniu specjalnej operacji wojskowej dziś lub jutro, będzie zmuszony skontaktować się z kierownictwem kraju i ministerstwem obrony, aby sytuacja została wyjaśniona.
Kadyrow obiecuje, że miasta zostaną odbite
Przywódca Czeczeni ujawnił również, że trzy czeczeńskie bataliony i pułk sił specjalnych zostały wysłane na Ukrainę.
Ja, Ramzan Kadyrow, oficjalnie oświadczam, że wszystkie te miasta (Izium, Kupiańsk i Bałaklija - red.) zostaną odbite, nasi ludzie już tam są, specjalnie przeszkoleni do tej roboty, gotowych do wyjazdu jest kolejnych 10 tysięcy bojowników. W niedalekiej przyszłości dotrzemy do Odessy i zobaczycie konkretne rezultaty - powiedział szef Czeczenii.
Słowa Kadyrowa mają związek z udaną kontrofensywą w obwodzie charkowskim. Siły ukraińskie przełamały przeciwnika i mając ponad siedmiokrotną przewagę, bardzo szybko rozpoczęli odbijać podbite wcześniej tereny. W ciągu kilku dni Ukraińcy odbili kilka ważnych miejscowości i kilkanaście wiosek.
I tak będzie wszędzie. Wygonimy okupantów z każdego ukraińskiego miasta i wsi - napisał ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski, dziękując ukraińskim bohaterom.