Legia w strefie spadkowej. Właściciel klubu musiał wynająć ochronę
Dariusz Mioduski pełen obaw
Prezes i właściciel Legii, Dariusz Mioduski, boi się o swoje bezpieczeństwo. Z tego względu, według portalu Meczyki.pl, na ostatnim meczu (przegranym z Radomiakiem Radom 0:3) pojawił się w towarzystwie ochrony. Jest to niecodzienny widok, ale biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia, decyzja Mioduskiego była zrozumiała.
Groźby i pobicia
W związku z absurdalnie słabymi wynikami stołecznego klubu, w ostatnim czasie wierni miłośnicy Legii są sfrustrowani i wściekli. Objawia się to między innymi w wywieszaniu transparentów, które jasno i wyraźnie sugerują Mioduskiemu, by ustąpił ze swojego stanowiska. Niedawno doszło również do pobicia zawodników Legii przez kiboli, którzy pojechali za nimi do ośrodka treningowego i "wymierzyli sprawiedliwość".
Legia w strefie spadkowej
Sytuacja Legii w Ekstraklasie jest opłakana. Zajmują obecnie przedostatnie miejsce - oznacza to, że gdyby sezon zakończył się w tym momencie, ubiegłoroczny Mistrz Polski zostałby zdegradowany do 1. ligi. Jakby tego było mało, po ostatnim incydencie z rozwścieczonymi kibolami słyszy się pogłoski na temat tego, że niektórzy zawodnicy chcą rozwiązać kontrakt w obawie o swoje bezpieczeństwo.