Negocjacje rosyjsko-ukraińskie zostały zawieszone. Jest kilka powodów
Negocjacje rosyjsko-ukraińskie zawieszone
Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak oświadczył, że przez 82 dni wojny Rosja nadal nie zrozumiała, że sytuacja w Ukrainie jest zupełnie inna, niż przedstawia to propaganda Władimira Putina. Doradca Wołodymyra Zełenskiego słusznie zauważył, że w mediach rosyjskich podawane są informacje o "rzekomych zwycięstwach Rosji na froncie" czy chęci walki z "ukraińskim nazizmem". Podolak oczekuje zmiany stanowiska Federacji Rosyjskiej.
Oni wciąż nie przestają nas szantażować. Mówią o tym publicznie. Słyszymy słowa Ławrowa czy Pieskowa, wysuwających żądania wobec Ukrainy, chociaż nie są oni uczestnikami negocjacji - zauważył doradca prezydenta Ukrainy.
Podolak wyjaśnił także, że przebieg negocjacji zależy od tego, w jaki sposób rozwija się sytuacja na froncie. Dodał, że rozmowy są zawieszone, bo po oświadczeniu stambulskim nie nastąpiły żadne istotne zmiany.
Doradca prezydenta Ukrainy, mówiąc o oświadczeniu stambulskim, miał na myśli ostatnie spotkanie zespołów negocjacyjnych, które miała miejsce 29 marca w Stambule. Rosja zapowiedziała wtedy "drastyczne ograniczenie" działań wokół Kijowa i Czernihowa.
Rosja informuje, że Ukraina wycofała się z procesu negocjacyjnego
Wypowiedź Podolaka jest odpowiedzią na oświadczenie rosyjskiego MSZ. Przypomnijmy, że tamtejsze Ministerstwo Spraw Zagranicznych oświadczyło, że "negocjacje z Ukrainą nie są kontynuowane, ponieważ władze w Kijowie wycofały się z procesu negocjacyjnego".
Wiceszef MSZ Andrij Rudenko poinformował we wtorek, że Moskwa nie otrzymała odpowiedzi na przedłożony projekt porozumienia pokojowego z 20 kwietnia. Tym doniesieniom zaprzeczył Wołodymyr Zełenski. Prezydent Ukrainy oświadczył, że Rosja pozoruje kontynuowanie procesu negocjacyjnego w celach propagandowych.