Rosyjski żołnierz
OLGA MALTSEVA/AFP/East News

Nowy etap wojny w Ukrainie. Rosja zatrudni prywatną armię

Przejdź do galerii zdjęć
Władimir Putin za wszelką cenę chcę zwiększyć potencjał militarny swojej armii bez przeprowadzania przymusowej mobilizacji. Nową armię mają tworzyć ochroniarze pracujący dla firm oligarchów i państwowych korporacji oraz kryminaliści z kolonii karnych. Putin obawia się przeprowadzenia powszechnej mobilizacji, bo ta mogłaby doprowadzić do ogromnych niepokojów społecznych.
Reklama

Władimir Putin szuka nowych żołnierzy

Prezydent Rosji Władimir Putin przygotowuje się do "nowej fazy wojny", która ma nastać w październiku. Każda państwowa korporacja oraz oligarchowie otrzymali rozkaz stworzenia własnych wojskowych oddziałów najemniczych. Każdy z ochroniarzy ma dostać po 200-300 tys. rubli (cztero/pięciokrotność zarobków w Rosji), o ile zgodzi się walczyć.

Rosja rekrutuje żołnierzy nawet wśród więźniów. Szef najemników z Grupy Wagnera proponuje kryminalistom z kolonii karnych wolność po przeżyciu na froncie sześciu miesięcy.

Potrzebuję szturmowców. Kto biegnie do przodu, ma największe szanse na przetrwanie. Po sześciu miesiącach możecie liczyć na ułaskawienie - powiedział zebranym na placu więźniom Jewgienij Prigożyn, jeden z bliższych współpracowników Władimira Putina.
Reklama

Prigożyn zapowiedział także, że po półrocznej służbie więźniowie mogą wrócić do swoich domów lub pozostać najemnymi żołnierzami.

Narracja w rosyjskiej telewizji się załamała

Rosja traci kolejne tereny wskutek udanej kontrofensywy ukraińskiego wojska. O skali kłopotów mówią już nawet rosyjscy propagandziści. Do tej pory w narracji kremlowskiej telewizji można było usłyszeć tylko o "specjalnej operacji wojskowej". Obecnie rosyjscy "eksperci" wprost mówią już o pełnoskalowej wojnie i wspominają nawet o "niektórych błędnych obliczeniach Rosji" podczas inwazji na Ukrainę.

Reklama
Fascynujące, że rosyjska propaganda łamie się równie szybko, jak linia frontu pod Charkowem. Można tu znaleźć kilka rozsądnych głosów, zdań - skomentował były ambasador Polski w Afganistanie i pułkownik rezerwy Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej Piotr Łukasiewicz.
Reklama
Zobacz galerię zdjęć: Ukraina przed i po rosyjskim ataku 2022. Szokujące zdjęcia!
Autor - Kamil Wroński
Autor:
|
redaktor depesza.fm
k.wronski@depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama