O czym ty mówisz Franciszku? Kijów wzywa nuncjusza apostolskiego
Kim była Daria Dugina - wyjaśniamy papieżowi
Określenie "córka Aleksandra Dugina" jest bardzo mylące. Może to oznaczać, że mówimy o całkowicie neutralnej i niezaangażowanej osobie. Ale to nieprawda. Daria Dugina nie była po prostu córką swojego ojca, ale również jego bliską współpracownicą. Co więcej jej głos liczył się w rosyjskich mediach głównego nurtu, jak i tych mniejszych, związanych z blogosferą.
Czy Daria, córka Aleksandra była zwolenniczką wojny? Tak. Czy popierała zbrodnicze rządy Władimira Putina? Oczywiście. Czy wspierała kremlowską propagandę swoim wizerunkiem i barbarzyństwo, którego jesteśmy świadkami w Ukrainie? Z całą stanowczością.
Bardzo podobają mi się oświadczenia naszego prezydenta. Są one bardzo egzystencjalne. Tak jakby nie było możliwości cofnięcia się – z jednej strony są pełne desperacji, ale z drugiej są takie, jakie powinny być. Działa bardzo subtelnie, nie narzuca swojego zdania, ale wszystko wyjaśnia. Śledzę jego poczynania z wielkim szacunkiem. W tej chwili Kadyrow wygłasza wiele ciekawych oświadczeń. Jestem zadowolona i mile zaskoczona, muszę to przyznać - mówiła Daria w marcu w czasie rozmowy z youtuberem Nikołajem Rosowem
Później, gdy Rosjanie zdobyli Mariupol, Dugina osobiście pojawiła się w mieście i zrobiła całą sesję fotograficzną w zrujnowanych zakładach Azowstal, gdzie do ostatnich chwil bronili się Ukraińcy zabijani teraz zresztą w koloniach karnych z kremlowskiego nakazu. Gdy mówiła o tym, jakie wrażenie zrobiły na niej bunkry, gdzie toczyły się walki, przyznała: "Atmosfera wewnątrz jest zupełnie zgniła, nie z powodu piwnic, ale z powodu ducha, energii" - i dodała, że wnętrza wypełnione były rusofobiczną literaturą, swastykami i nazistowskimi napisami.
Jej wypowiedzi chętnie cytowano w mediach rosyjskich.
Kijów wzywa nuncjusza apostolskiego
Być może z punktu widzenia etyki chrześcijańskiej śmierć w zamachu bombowym jest zawsze tragedią i czymś, nad czym należy ubolewać niezależnie od tego kim była ofiara. Ale nazwanie Darii Duginy przez papieża Franciszka "niewinną ofiarą wojny" i postawienie jej w równym rzędzie z tysiącami zamordowanych przez Rosjan Ukraińców zakrawa na kolejną kompromitację głowy Kościoła.
Kijów postanowił zareagować. Do ukraińskiego MSZ wezwano nuncjusza stolicy apostolskiej arcybiskupa Visvaldasa Kulbokasa. Szef resortu Dmytro Kułeba poinformował w czwartek, że przedstawicielowi Watykanu przekazano rozczarowanie słowami papieża.
Uważnie zapoznaliśmy się z całym cytatem papieża Franciszka i po pierwsze podjęliśmy decyzję o zaproszeniu do MSZ nuncjusza apostolskiego, by wyrazić rozczarowanie Ukrainy tymi słowami. A po drugie, powiem otwarcie, ukraińskie serce rozrywa się z powodu słów papieża. To było niesprawiedliwe - mówił Kułeba
Minister oświadczył, że oficjalny komunikat po wizycie arcybiskupa zostanie niebawem opublikowany.