Papież Franciszek składa ręce.
Zuma/Evandro Inetti / SplashNews.com/East News

Papież Franciszek chyba boi się Putina i bardzo enigmatycznie mówi o wojnie

Media od pewnego czasu zwracają uwagę na fakt, że papież Franciszek jeszcze nigdy nie nazwał Władimira Putina agresorem. Głowa Kościoła Katolickiego utwierdza nas w każdym kolejnym przemówieniu w tym, że póki co prawdopodobnie nie ma takich planów.
Reklama

Wojna na wyciągnięcie ręki

Piątkowe przemówienie papieża Franciszka nie różniło się przesadnie od pozostałych. W trakcie Kongresu Papieskiej Fundacji Gravissimum Educationis odniósł się do obecnych wydarzeń w Ukrainie, używając bardzo dyplomatycznych słów na temat okrucieństwa wojny i jej obecności blisko nas.

Teraz wojna przybliżyła się do nas, jest praktycznie na wyciągnięcie ręki i to zmusza nas do zastanowienia się nad zdziczeniem ludzkiej natury

Młodzi żołnierze

Franciszek zwrócił również uwagę na sytuację młodych żołnierzy, którzy od niespełna miesiąca każdego dnia giną na terenie Ukrainy.

Mówimy o edukacji, a kiedy o niej myślimy, myślimy o dzieciach, młodzieży... Pomyślmy o tylu żołnierzach, którzy są wysyłani na front, bardzo młodych, rosyjskich żołnierzach, biedakach. Pomyślmy o tak wielu młodych ukraińskich żołnierzach, o mieszkańcach, o młodzieży, młodych kobietach, chłopcach, dziewczynkach... To dzieje się blisko nas
Ewangelia prosi, abyśmy nie odwracali wzroku, co jest najbardziej pogańską postawą chrześcijan: kiedy chrześcijanin przyzwyczaja się do odwracania wzroku, staje się powoli poganinem w przebraniu chrześcijanina. Wojna nie jest odległa, jest na wyciągnięcie ręki. Tutaj w Rzymie, w szpitalu Dzieciątka Jezus, są dzieci ranne w wyniku bombardowań. Co ja robię wobec wojny?
Papież Franciszek macha ręką.
TIZIANA FABI/AFP/East News

Dyplomacja papieża

Media przykładają dużą wagę do tego, aby zwrócić uwagę na dyplomatyczne wypowiedzi papieża - Franciszek jeszcze do tej pory nie nazwał Putina lub Rosji agresorem, a jedynie potępiał działania wojenne oraz nawoływał do zaprzestania konfliktu. Dzieli się z wiernymi niezwykle ogólnymi wypowiedziami, które przez wielu krytyków Kościoła są uznawane za truizmy.

Kto prowadzi wojnę, zapomina o ludzkości. Nie rozpoczyna od człowieka, nie patrzy na konkretne życie osób, ale stawia ponad wszystkim partykularne interesy władzy. Oddaje się diabolicznej i perwersyjnej logice broni, która jest najbardziej odległa od Woli Bożej i dystansuje się od zwykłych ludzi, pragnących pokoju
Reklama
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama