Putin i jego pieskow obłożeni sankcjami
"Obłożenie Rosji blokadą systemu SWIFT jest obowiązkiem Unii Europejskiej dlatego, że to minimum, którego domaga się dzisiaj walcząca Ukraina i jej prezydent" - powiedział dzisiaj Donald Tusk.
Jego perspektywy nie podziela jednak kilku czołowych polityków europejskich. Włosi robią unik za unikiem, kanclerzowi Niemiec dalej wydaje się, że uczestniczy w negocjacjach i wywieraniu politycznych nacisków na Moskwę, a Węgry Victora Orbana wykorzystają każdy moment na porozumiewawcze mrugnięcie w stronę Kremla.
Dziś, Rada do Spraw Zagranicznych Unii Europejskiej zatwierdziła drugi pakiet sankcji. Transza obejmuje prezydenta Rosji, nazywanego potocznie "zbrodniarzem wojennym" Władimira Putina i jego wiernego pomagiera w czynieniu zła - ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa.
Szef polskiego MSZ Zbigniew Rau tłumaczył później, że sankcje dotyczą zamrożenie aktywów w UE i bliżej niesprecyzowanych kwestii majątkowych. W związku z tym, że Europa dalej liczy na to, że środki dyplomatyczne nie zostały całkowicie wyczerpane, zrezygnowano w pakiecie sankcji z tych dotyczących zakazu poruszania się po terytorium UE.
Problem polega na tym, że aktywa zarówno Putina i Ławrowa są bardzo trudne do zlokalizowania. Na terenie UE obaj rosyjscy politycy prawdopodobnie nie posiadają w ogóle kapitału, który mógłby zostać objęty sankcjami, albo jest to jedynie promil ich ogólnego majątku. Jak twierdzą jednak unijni decydenci: "To ważny sygnał polityczny". Wobec kogo, droga Unio?
Olaf Scholz o krytyce nieracjonalnego rozumu. Premier Włoch o modnych ciuchach
Kanclerz Niemiec podkreśla, że tak, owszem, może na Ukrainę spadają bomby, może Rosjanie właśnie zbombardowali przedszkole, a Kijów szykuje się do rozpaczliwego odparcia ataku, ale przecież trzeba brać pod uwagę także inne czynniki. Olaf Scholz z rozbrajającą szczerością przyznał, że wprowadzenie systemu SWIFT uderzyłoby także w niemieckie firmy prowadzące swoje interesy z Rosją - a na to zgody być nie może.
Włosi jak zwykle udają, że są pełni najlepszych chęci. Mimo, że cały świat już wie, że razem z Niemcami i Węgrami zawetowali koncepcję blokady SWIFT, szef włoskiego MSZ rżnie głupa przed opinią publiczną:
Nie ma żadnego weta, Włochy zawsze głosowały w sposób zgodny z innymi krajami członkowskimi nad propozycjami Komisji Europejskiej.
Wiadomo również, że włoski premier Mario Draghi naciskał dziś w Brukseli na wyłączenie z pakietu sankcji dóbr luksusowych. Według źródeł dyplomatycznych NATO i UE te zabiegi się udały. Dzięki Draghiemu, żony rosyjskich oligarchów wciąż będą mogły kupić swoją wymarzoną torebkę od Gucciego. Ukraina dziękuje.