Stoltenberg: musimy wspierać Ukrainę, nawet jeśli wojna będzie trwać latami
Stoltenberg o wsparciu Kijowa i błędach przeszłości
Szef NATO podkreślił w wywiadzie dla "Bilda", że opcja wysłania wojsk Sojuszu do Ukrainy, nie jest w ogóle brana pod uwagę. Niemniej jednak nie oznacza to bierności krajów zachodnich. Pakt zamierza wzmacniać swoją obecność w regionie, tak by móc natychmiast zareagować na groźby płynące z Moskwy.
Jens Stoltenberg udzielił ważnej deklaracji stwierdzając, że na najbliższym szczycie natowskim w Madrycie przyjęte zostanie nowa koncepcja strategiczna, w ramach której Rosja przestanie być partnerem, a stanie się zagrożeniem dla bezpieczeństwa, pokoju i stabilności na świecie.
Rosjanie stają się coraz bardziej brutalni w swoim sposobie prowadzenia wojny - zauważa norweski polityk. NATO musi być przygotowane na nieustającą pomoc Ukrainie, jeżeli bowiem Władimir Putin zrozumie, iż może pozwolić sobie na dowolną obrzydliwość, tak jak stało się to po wojnie z Gruzją w 2008 i aneksji Krymu w 2014 roku - Zachód zapłaci najwyższą cenę.
Musimy się przygotować na to, że wojna może potrwać lata. Nie możemy przestać wspierać Ukraińców. Nawet jeśli koszty są wysokie, nie tylko te związane ze wsparciem militarnym, ale również te wynikające z rosnących cen energii i żywności. Nie możemy tego jednak porównać z ceną, którą Ukraińcy muszą płacić każdego dnia - życiem wielu osób - mówił Stoltenberg w "Bildzie"
Zełenski zaproszony do Madrytu
Między 29 a 30 czerwca w Madrycie odbędzie się szczyt krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Zastępca sekretarza generalnego NATO Mircea Joane poinformował, że wśród gości znaleźć ma się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Oczywiście poszerzenie NATO, polityka otwartych drzwi, będą ważnym tematem dyskusji. Mamy nadzieję, że Finlandia i Szwecja dołączą do naszych szeregów. I, oczywiście, musimy podjąć decyzję ws. Ukrainy. Prezydent Wołodymyr Zełenski będzie obecny na naszym szczycie w ten czy inny sposób - ogłosił Joane
To niewątpliwie istotny gest wsparcia dla Ukrainy zmagającej się z rosyjskim terrorem, ale Kijów nie przewiduje, że w Madrycie zapadną jakiekolwiek przełomowe dla Ukraińców decyzje. Szef MSZ Dmytro Kułeba przyznał nawet, że nie spodziewa się po szczycie natowskim pozytywnych decyzji dotyczących ewentualnego przyjęcia Ukrainy w szeregi Sojuszu.