Ukraińskie zboże na spokojnych wodach. Stabilna sytuacja na Morzu Czarnym
Zagrożenie nie zniknęło, ale na razie jest stabilnie
Póki co korytarze dla statków przewożących zboże z Ukrainy działają bez zarzutu. W akwenie Morza Czarnego cały czas kursują okręty rosyjskiej marynarki, ale na razie powstrzymują się od dokonywania jakichkolwiek prób, które można by zakwalifikować jako sabotaż lub prowokację. Sytuację podsumowuje Natalia Humeniuk - rzeczniczka ukraińskiego dowództwa operacyjnego "Południe".
Sytuacja na Morzu Czarnym jest dość spokojna i stabilna, bo jest zapewnione funkcjonowanie „korytarzy zbożowych” pod międzynarodowymi gwarancjami i monitoringiem stambulskiego centrum koordynacyjnego. Te gwarancje na razie działają i statki płyną bez jakichkolwiek przeszkód - powiedziała rzeczniczka na briefiengu prasowym
Agencja Ukrinform podaje, że morskimi korytarzami wyeksportowano do tej pory z Ukrainy już około 375 tysięcy ton zboża i innych produktów rolnych.
Homeniuk przyznała jednak, że zagrożenie cały czas oczywiście jest realne. Rosjanie patrolują wody przynajmniej trzema jednostkami wyposażonymi w łączną ilość 24 rakiet manewrujących Kalibr.
Kolejne transporty wychodzą z portów
Szacunki agencji Reutera są jeszcze wyższe. Według jej danych, z ukraińskich portów u wybrzeży Morza Czarnego wypłynęło już 16 okrętów przewożących ponad 450 tysięcy ton ziarna i innych towarów dla najbardziej potrzebujących regionów świata.
Tylko w piątek z Ukrainy wyruszyły dwa transporty - Fulma S z 12 tysiącami ton kukurydzy na pokładzie i Thoe wiozącym 3 tysiące ton ziarna słonecznika. W czwartek do portu w Piwdennyj zawinął statek Brave Commander, który zabierze kolejne tony zboża dla Etiopii.
Cała operacja utrzymywania "korytarzy zbożowych" koordynowana jest przez Turcję na mocy ustaleń podpisanych 22 lipca w Stambule między przedstawicielami ONZ, Ankary, Moskwy i Kijowa. Rosja i Ukraina jako strony konfliktu zobowiązały się do zapewnienia bezpieczeństwa okrętom przewożącym zboże.
Od czasu, gdy Rosjanie uderzyli w port w Odessie, dzień po podpisaniu porozumień nie dochodzi do żadnych incydentów, a strona turecka na bieżąco informuje o kolejnych okrętach spokojnie przemierzających Morze Czarne, zawijających do tureckich portów na kontrole i płynących dalej.