Piłkarze Komorów cieszą się po zdobytym golu.
DANIEL BELOUMOU OLOMO/AFP/East News

Uwielbiane przez wszystkich Komory ukarane grzywną

Reprezentacja Komorów na stałe zapisała się w historii Pucharu Narodów Afryki jako jedno z największych zaskoczeń turnieju. Debiutująca kadra pokonała Ghanę i stawiła czoła Kamerunowi. Niestety, w trakcie tego ostatniego meczu wyspiarska drużyna naruszyła przepisy.
Reklama

Niecodzienny turniej

Tegoroczna edycja Pucharu Narodów Afryki zagwarantowała nam mnóstwo emocji, śmiechu oraz zachwytu. Debiutujące Komory okazały się ogromnym zaskoczeniem, wychodząc z grupy po pokonaniu Ghany. Mecz z Kamerunem zapowiadał się jednak bardzo źle, ponieważ znaczna część piłkarzy z Komorów otrzymało pozytywny wynik testu na Covid-19, w tym... wszyscy bramkarze.

Bramkarz Komorów z numerem naklejonym taśmą.
KENZO TRIBOUILLARD/AFP/East News

Kara za nieposzanowanie numeru

Reklama

W związku z tym niecodziennym wydarzeniem Komory musiały postawić na bramce nominalnego obrońce. Z racji problemów logistycznych musiał on przywdziać wyjazdowy trykot oraz nakleić na nim taśmą izolacyjną swój nowy numer. Aby można było to zrobić, mecz musiał zostać opóźniony o dwie minuty. Jak się okazało później, zarówno naklejenie numeru, jak i opóźnienie meczu, to naruszenie zasad Pucharu Narodów Afryki.

Grzywna dla Komorów

Za oba te występki reprezentacja Komorów została ukarana grzywnami - 5 tysięcy euro za "nieposzanowanie numerów na koszulkach" oraz 2 tysięcy za 2-minutowe opóźnienie spotkania. Mecz z Kamerunem rozstrzygnął się na korzyść faworytów, chociaż wynik nie wskazuje na pogrom - Komory przegrały tylko 1:2.

Reklama
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama