żołnierz bez nóg, z protezami, siedzi z karabinem na czołgu
128 окрема гірсько-штурмова Закарпатська бригада - Закарпатський легіон/Facebook

Wasyl nie ma nóg. Ale broni ojczyzny przed Rosjanami

Ma 55-lat i dwie protezy zamiast nóg, które stracił w wypadku. Mimo to Wasyl Stefko z jednej z zakarpackich wsi, jak sam opowiada, nie mógł bezczynnie patrzeć, jak Rosjanie najeżdżają Ukrainę. Zgłosił się do wojska, by bronić ojczyzny, choć jak przyznaje, musiał oszukać zapisującego go żołnierza, że ma tylko jedną protezę.
Reklama

Zaciekły opór Ukraińców

Rosyjska inwazja na Ukrainę przybiera coraz bardziej barbarzyńskie oblicze. Najeźdźcy nie respektują żadnych konwencji i świadomie atakują budynki, o których doskonale wiedzą, że ukrywają się w nich cywile. Cały świat z oburzeniem patrzy jak Kreml realizuje terrorystyczny model napaści na sąsiada.

Jednocześnie Rosjanie trafiają na tak zaciekły opór ludności Ukrainy, że nie umieją sobie z nim radzić inaczej, niż strzelając do bezbronnych cywilów. Moskwa, a przede wszystkim sam Władimir Putin, zupełnie błędnie ocenił postawę i morale Ukraińców. Żołnierze zwyczajnie nie spodziewali się takiego oporu lokalnej ludności, a już zwłaszcza we wschodnich obwodach, które są rosyjskojęzyczne.

stojący w ogniu zniszczony rosyjski czołg
Mian Mujeeb UR Rehman/Twitter

Żołnierz bez nóg

Reklama

Miarą determinacji Ukraińców może być historia 55-letniego Wasyla Stefko z zakarpackiej wsi Kusznica, który w 2004 roku stracił obie nogi w wypadku. Jak sam przyznaje, nie był w stanie siedzieć w domu i patrzeć bezczynnie na atak Rosji na ojczyznę. Dlatego, choć jego żona i 11-letnia córka były temu przeciwne, zapisał się na ochotnika do wojska i służy w 128. Brygadzie Zakarpackiej, choć nie ma obu nóg.

Jego historię nagłośniły same siły zbrojne Ukrainy.

"Przez dwie noce nie mogłem spać, bo widziałem, co się dzieje. Po prostu nie mogłem dłużej siedzieć w domu. Spakowałem się i poszedłem zapisać się do wojska. Przyznaję, okłamałem żołnierza, który mnie zapisywał. Powiedziałem, że mam tylko jedną protezę. Już wcześniej byłem w wojsku, umiem strzelać, dobrze prowadzę auta. Ludzie, którzy nie widzą moich protez nawet nie wiedzą, że nie mam nóg - opowiada sam Wasyl Stefko.

Mężczyzna dodaje, że żona i córka, które czekają na niego w domu, choć były przeciwne jego patriotycznemu zrywowi, są z niego dumne.

Boją się o mnie, ale są też dumne, że bronię swojego kraju - mówi 55-letni inwalida z karabinem w dłoni.
Reklama
Autor - Emil Regis
Autor:
|
redaktor depesza.fm
e.regis@depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama