Biden-Putin
JIM WATSON/AFP/East News

Waszyngton coraz ostrzej gra z Putinem. Zdecydowane deklaracje Amerykanów

USA próbowało po dobroci dojść do porozumienia z Rosją. Szybko okazało się, że do przedstawicieli Kremla dociera jednak tylko ostra i zdecydowana retoryka. Zatem Amerykanie zmienili strategię. Dzisiaj to oni straszą Putina.
Reklama

W ostatnich tygodniach obserwowaliśmy liczne konsultacje, które odbywali przywódcy krajów Zachodu. Rozmowy służyć miały wypracowaniu wspólnego stanowiska wobec ewentualnej inwazji rosyjskiej na Ukrainę. Wśród krajów NATO i Unii Europejskiej wyczuwalne były rozbieżności w kwestii uruchomienia pakietu sankcji, uderzających w rosyjską gospodarkę. Najważniejszą kwestią sporną, wydawał się projekt Nord Stream 2, z którego Niemcy nie chcieli rezygnować w imię zwiększania presji na Władimira Putina.

Wszystko wskazuje na to, że Waszyngton i Berlin porozumiały się w sprawie przyszłości gazociągu. Ciężko sobie wyobrazić, by Joe Biden składał takie deklaracje, nie mając absolutnej pewności, że będzie mógł je spełnić:

Jeśli choć jeden rosyjski żołnierz lub czołg przekroczy granicę z Ukrainą, projekt Nord Stream 2 przestanie istnieć. W przypadku inwazji, nie będzie powrotu do normalnego biznesu - mówił prezydent USA po spotkaniu z kanclerzem Niemiec
Reklama

To najbardziej kategoryczna groźba, jaką usłyszeliśmy ze strony przywódców krajów natowskich. Biden miał już wcześniej informować Putina, że jeśli ten chce gazociągu, musi zapomnieć o Ukrainie. W sukurs prezydentowi USA, szedł kanclerz Niemiec Olaf Scholz, który stwierdził, że Europa i Stany Zjednoczone są jednomyślne w kwestii sankcji i, że będą one dla Rosji bardzo dotkliwe.

Blinken uspokaja Europę w sprawie gazu

Ofensywa dyplomatyczna Amerykanów musi budzić zaniepokojenie na Kremlu. Jednego dnia, administracja Białego Domu złożyła dwie istotne deklaracje w sprawie bezpieczeństwa energetycznego Europy.

Antony Blinken
ALEX BRANDON/AFP/East News

Po uzgodnieniu stanowiska w sprawie Nord Stream 2, sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział, że trwają prace nad stworzeniem systemu, który zapewni Europie możliwość korzystania z amerykańskich rezerw gazowych, jeśli Rosja zdecyduje się zakręcić kurki.

Koordynujemy działania wraz z sojusznikami i partnerami oraz podmiotami z sektora energetycznego, m.in. w kwestii tego, jak najlepiej podzielić się naszymi rezerwami energii, jeśli Rosja zakręci kurek albo rozpocznie konflikt, który zakłóci dostawy gazu przez Ukrainę - zadeklarował Blinken
Reklama
Autor - Jan Matoga
Autor:
|
redaktor depesza.fm
j.matoga@styl.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama