Wojna w Ukrainie. Trwa "cichy pobór" do wojska w Rosji
W Rosji trwa "cichy pobór"
Wielu specjalistów od geopolityki i analityków wojskowych spodziewało się, że 9 maja w "Dzień Zwycięstwa Rosji nad III Rzeszą" Władimir Putin ogłosi powszechną mobilizację i wypowie wojnę Ukrainie. Tymczasem nic takiego się nie stało. Prezydent Rosji zdaje sobie sprawę, że powszechny pobór do wojska może diametralnie zmienić nastroje panujące w społeczeństwie. Według najnowszych sondaży obecnie Putin jest popierany przez 80 proc. Rosjan. W przypadku powszechnej mobilizacji może pojawić się niezadowolenie wobec rządów prezydenta.
Jak jednak informuje analityk wojskowy Marek Meissner, rosyjskiemu dowództwu na froncie wojny zaczyna brakować żołnierzy.
DNR i LNR (prorosyjskie republiki w Donbasie - red.) zostały już "wyczyszczone" ze wszystkich którzy mogliby walczyć; zmobilizowano kobiety w wieku 18-45 lat by pełniły funkcje pomocnicze np. kierowców ciężarówek - napisał na Twitterze.
Zdaniem Marka Meissnera, chociaż nie ogłoszono powszechnej mobilizacji, "cichy pobór" trwa przede wszystkim w republikach, gdzie do armii powołuje się rezerwistów z Buriacji, Czukotki, Tatarstanu, Kraju Chabarowskiego.
Są informacje, że "oferty" służby w zamian za prawo do zamieszkania (zamiast wydalenia) przedstawia się mieszkańcom republik środkowoazjatyckich, którzy przyjechali do Rosji w poszukiwaniu pracy, zwłaszcza tym, którzy służyli w wojsku - pisze analityk wojskowy na Twitterze.
Dlaczego Rosjanie ponoszą porażki na froncie?
Nie bez przyczyny Rosjanie nie są w stanie przebić obrony Ukraińców, pomimo zmienionej już taktyki. Przypomnijmy, że obecnie dowództwo rosyjskie najpierw przez dłuższy czas z wykorzystaniem artylerii prowadzi bombardowanie pozycji Ukraińców, a następnie próbuje zdecydowanych ataków.
Mimo to, sukcesy armii rosyjskiej można policzyć na palcach jednej ręki.
Duża w tym zasługa amerykańskiego wywiadu. Ukraińscy żołnierze są doskonale poinformowani o każdym najmniejszym, zaplanowanym ataku strony rosyjskiej, podczas gdy Rosjanie w Donbasie poruszają się zupełnie po omacku, dlatego notują ogromne straty.