Co piąty rosyjski żołnierz odmawia walki w Ukrainie? Trwa otwarty sprzeciw wobec Władimira Putina
Już w 17 garnizonach złożono pozwy w sprawie unieważnienia rozkazów
Rosjanie masowo odmawiają udziału w wojnie w Ukrainie. Wiadomo, że pozwy złożono co najmniej w 17 garnizonach. Jedna ze spraw, którą zajmie się rosyjski sąd, dotyczy pozwu 25 byłych żołnierzy Gwardii Narodowej wobec swojego przełożonego – dowódcy Okręgu Północnego Kaukazu gen. broni Siergieja Zacharowa.
Zdaniem brytyjskiej gazety "The Daily Mail" to precedens i pokaz otwartego sprzeciwu wobec reżimu Putina.
Wiadomo, że większość żołnierzy, którzy odmówili udziału w wojnie w Ukrainie, zostało wydalonych ze służby. Obecnie oczekują oni na sąd wojenny. Nieoficjalnie mówi się, że żołnierze trafią do więzień lub zostanie wykonanych na nich wyrok śmierci.
Ilu żołnierzy odmówiło wojny w Ukrainie?
Według informacji, które pojawiają się w mediach, udziału w starciach zbrojnych na terenie Ukrainy odmówiło już od 20 do 40 proc. rosyjskich żołnierzy. Najczęściej ze służby rezygnują żołnierze walczący w Donbasie. Za powód podają fakt, że wojna w Ukrainie nie jest operacją, która ma na celu "obronę rosyjskojęzycznej ludności".
Rezygnacje złożyli nawet członkowie prestiżowej Gwardii Narodowej, która bezpośrednio podlega Władimirowi Putinowi. Pozwy mają niebawem złożyć także żołnierze z różnych dywizji z m.in. z Moskwy, Krasnodaru, Samary, Władywostoku, Pskowa, Petersburga i Smoleńska.
Gwardziści (członkowie Federalnej Służby Wojsk Gwardii Narodowej Rosji) byli wysyłani na front przede wszystkim na początku wojny, aby utrzymywać porządek w Ukrainie "już po jej szybkim podbiciu".
Zdaniem "The Daily Mail" pozew żołnierzy oceniany jest jako "publiczne splunięcie Władimirowi Putinowi w twarz".