-/AFP/East News

Statki z ukraińskim zbożem mogą płynąć. Wszystko dzięki odzyskaniu Wyspy Węży

Przejdź do galerii zdjęć
Przez kilka tygodni Ukraińcy donosili o kolejnych atakach rakietowych na rosyjskie pozycje ufortyfikowane na Wyspie Węży - 35 kilometrów na wschód od delty Dunaju. W rezultacie siły okupanta zostały zmuszone do wycofania się, a na wyspie znowu załopotała ukraińska flaga. Teraz wiemy, że dzięki temu manewrowi udało się przynajmniej częściowo odblokować drogę morską transportowcom przewożącym zboże. Rosjanie jednak nie dają za wygraną i zaczynają stosować nową taktykę terroru.

Transporty zboża mogą ruszać

To na razie tylko jedna z dróg dla transportów z Ukrainy. Niemniej wyzwolenie z rąk Rosjan Wyspy Węży spowodowało, że znajdująca się niedaleko delta Dunaju stała się miejscem względnie bezpiecznym dla statków przewożących zboże. "Kanał Bystre w ukraińskiej części delty rzeki może być wykorzystywany" - poinformował Kijów.

Walki o Wyspę Węży trwały od pierwszych dni wojny. Tamtejsza placówka przechodziła z rąk do rąk kilkukrotnie. Wreszcie, gdy Ukraińcy zatopili krążownik "Moskwa", dla Rosji stało się jasne, że wyspa zyskuje jeszcze większe znacznie strategiczne, jako punkt rozmieszczenia systemów rakietowych umożliwiających ataki na wybrzeże. Kijów nie dawał jednak za wygraną. Przez ostatnie dwa tygodnie czerwca, siły ukraińskie ponawiały ataki dronami i artylerią na rosyjskie pozycje. Wreszcie, 30 czerwca szef biura Wołodymyra Zełenskiego - Andrij Jeremak poinformował, że Rosjan na Wyspie Węży już nie ma. W tym samym momencie, Kreml poinformował, że wycofuje swoje siły w "geście dobrej woli".

W środę w Stambule odbywają się rozmowy między delegacjami Ukrainy i Rosji w sprawie odblokowania transportów zboża. Ostateczna decyzja w tej kwestii należeć będzie do Władimira Putina.

OLEKSANDR GIMANOV/AFP/East News

Rosjanie palą uprawy

Widząc, że szantażowanie świata perspektywą zbliżającego się głodu przestaje być skuteczne, a Amerykanie przekazują Ukrainie coraz więcej sprzętu idealnego do atakowania takich celów jak te na Wyspie Węży - Rosjanie zmieniają taktykę. Z całej okupowanej części Ukrainy dochodzą informacje o płonących uprawach zboża.

W środę władze Hulajpola w obwodzie zaporoskim poinformowały, że w wyniku zmasowanego ataku na pola zniszczono 600 hektarów upraw. Rosjanie używają bomb zapalających, które w ułamku sekundy wytwarzają ogromne temperatury. Niszczone są pola pszenicy, rzepaku i jęczmienia. Tylko w zeszłym tygodniu, również w okolicach Zaporoża spłonęło 800 hektarów upraw.

Zobacz galerię zdjęć: Ukraina przed i po rosyjskim ataku 2022. Szokujące zdjęcia!
Autor:
redaktor depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Obserwuj nas na
Udostępnij artykuł
Facebook
Twitter
Następny artykuł