Ukraińskie siły specjalne działają na terenie Rosji. Toczą się walki o Wyspę Węży
Batalion Szaman za liniami wroga
Wysadzanie w powietrze rosyjskich rafinerii, składów z bronią i innej infrastruktury wojskowej - ukraiński batalion sił specjalnych Szaman działa po cichu, ale skutecznie. Dziś otrzymaliśmy pierwsze potwierdzenie, że Ukraińcy nękają wroga na jego terytorium. Dziennikarze brytyjskiego "The Times" rozmawiali z dwoma członkami oddziału - sierżantami o kryptonimach "Przystojny" i "Dwadzieścia Dwa".
Żołnierze są zaprawieni w bojach. Uczestniczyli w operacjach wojskowych, działając w ramach regularnych jednostek już od czasów aneksji Krymu w 2014 roku. "The Times" stwierdza, że obaj są inteligentni, elokwentni i odpowiednio przygotowani fizycznie do trudów walk.
Szaman został sformowany jako jednostka podlegająca wywiadowi wojskowemu i mająca spełniać zadania rozpoznawcze i szturmowe. W trakcie działań amerykańsko-brytyjskich w Afganistanie batalion wyrobił sobie świetną reputację. Teraz zebrane doświadczenie wykorzystują w trakcie rosyjskiej inwazji.
Rosjanie nie wiedzą, co się stało, często nie mogą uwierzyć, że tam byliśmy - opowiada dziennikowi "Przystojny"
Rozmówcy brytyjskiego dziennika nie mogli ze względów bezpieczeństwa opowiadać o szczegółach operacji prowadzonych na terenie Rosji, chętnie zdali jednak relację z walk, które toczyli na początku wojny, gdy zagrożony był Kijów.
Przypomnijmy, że w czasie pierwszych dni od rozpoczęcia pełnowymiarowej inwazji, okupanci starali się zająć strategiczne punkty dookoła stolicy Ukrainy. Jednym z nich było lotnisko wojskowe w Hostomlu. To właśnie tam, batalion Szaman wraz z Gwardią Narodową odpierał kolejne ataki i w rezultacie był w stanie utrzymać lotnisko.
Zajęliśmy pozycje w hangarach i koszarach, prowadząc czterogodzinną walkę ogniową do czasu, gdy musieliśmy zmienić się z jednostkami Gwardii Narodowej - opowiada "Przystojny"
Oddziały specjalne brały również udział w walkach ulicznych o inne miejscowości wokół Kijowa. "Dwadzieścia Dwa" i "Przystojny" opowiadają o potyczkach we wsi Moszczun, gdzie Rosjanie dwukrotnie wpadli w ich zasadzkę. Gdy tylko żołnierze okupanta znaleźli się w centrum wioski atakowano ich z ukrycia, często wdając się w walkę wręcz. Okupant jednak nie odpuszczał i natychmiast wysłał kolejne oddziały:
Popełnili błąd i zrobili to samo, wchodząc do centrum wioski. Więc ich wszystkich też zabiliśmy - mówi żołnierz batalionu Szaman
Teraz jednak wojna przybrała inną formę. Linia frontu stabilizuje się w Donbasie. Zmagania polegają na wymianie ognia artyleryjskiego i rakietowego. Dziś żołnierze batalionu Szaman potrzebni są za liniami wroga.
Walki o Wyspę Węży
Dowództwo Sił Zbrojnych Ukrainy nie chce podawać zbyt wielu szczegółów dotyczących operacji przeciwko siłom rosyjskim okupującym Wyspę Węży. Punkt ma duże znaczenie strategiczne w kontekście utrzymywania kontroli nad ukraińskim wybrzeżem Morza Czarnego.
Wiadomo, że od ponad tygodnia trwają systematyczne ataki na rosyjskie pozycje. W ciągu ostatniej doby ponownie ostrzelano wyspę i jak podaje rzeczniczka Dowództwa Południe Natalia Humeniuk trafiono kilka celów.
Tej nocy było ponad 10 celnych trafień, sprawdzamy rezultaty, ale już teraz mamy pierwszą odpowiedź – trafiony został jeszcze jeden zestaw rakietowy Pancyr-S1 - mówiła rzeczniczka
Ukraińcy zapewniają, że operację przewidziano jako długoterminową. Na Morzu Czarnym stacjonują aktualnie dwa rosyjskie okręty wojenne przenoszące 16 pocisków manewrujących, w związku z czym zajęcie Wyspy Węży jest po prostu niemożliwe. Systematyczne niszczenie sprzętu rozlokowywanego tam przez Rosjan ma jednak maksymalnie utrudnić ewentualny desant w kierunku Odessy.